Józef Wojciechowski na niecały tydzień przed ligą nie ma w swoim dream-teamie w zasadzie żadnego napastnika, jeśli nie liczyć Ivanovskiego, naobrażanego w trakcie rundy jesiennej. Prezes Polonii zapowiedział kilka dni temu, że sprowadzi do Warszawy “topowego napastnika z Chile”.
Hmm, “topowy” to brzmi dumnie. Wprawdzie Chile – od czasów Ivana Zamorano i Marcelo Salasa – jakimiś wielkimi snajperami pochwalić się nie może, ale czołowy napastnik z tego kraju mógłby w Polsce błyszczeć.
No to pytanie – kto tym “topowym” zawodnikiem jest? Humberto Suazo z Realu Saragossa? Alexis Sanchez z Udinese? Nie – jeśli wierzyć “Gazecie Wyborczej”, jest to Cesar Cortes z Evertonu, ale tego Evertonu chilijskiego. Za bardzo nie wiemy, jakim cudem podpada on pod słowo “topowy”. No bo w tym sezonie strzelił trzy gole w siedmiu meczach (nie najgorzej, ale w klasyfikacji strzelców wyprzedza go ośmiu innych napastników), a w całym poprzednim sezonie: 7 goli w 33 spotkaniach. A jeszcze wcześniej: 6 goli w 20.
Cortes ma 26 lat i był już w Europie. W latach 2006-2008 “występował” w Albacete. Wpuszczono go na boisko ledwie sześć razy, nie strzelił żadnego gola.
Józek! Jeśli ktoś ci powiedział, że ten gość to “topowy” napastnik z Chile, to niestety zostałeś oszukany. Chociaż oczywiście nawet średniak z Chile, który ma 26 lat i w całej karierze strzelił 25 goli, może być u nas wyróżniającą się postacią…
TAK CORTEZ STRZELA:
A TAK SIĘ NOSI (FAJNY ŁAŁƒCUSZEK):