Reklama

Jacek Zieliński i jego wstrząsające wyznanie

redakcja

Autor:redakcja

27 listopada 2009, 11:37 • 2 min czytania 0 komentarzy

Jacek Zieliński, ten świetny obrońca związany z Legią (o którym Adam Fedoruk mówił, że na Legii w siatkonogę ogrywali go wszyscy i nawet jak przyszedł listonosz, to też go ogrywał) stwierdził, że raz w życiu otarł się o korupcję.
15 sezonów w polskiej lidze i tylko jeden ustawiony meczyk, o którym – jakże by inaczej – dowiedział się po fakcie. Oczywiście „Zielek” zastosował znaną taktykę „wiem, ale nie powiem”, więc nie dodał, o które spotkanie chodzi. Sprytne. Teraz jak ktokolwiek jakieś wyciągnie, to on powie – o, właśnie ten mecz miałem na myśli!

Jacek Zieliński i jego wstrząsające wyznanie

Bardzo lubimy takie wywiady, zawsze powtarzany jest mniej więcej ten sam motyw:
– A korupcja? – pyta młody, dociekliwy dziennikarz.
– Wie pan… Tak… – odpowiada zawodnik/trener/działacz, żeby brzmiało wiarygodnie (dziś jak ktoś mówi, że nie wiedział o korupcji, to wychodzi na kretyna). A potem muszą paść słowa: – Ale tylko raz i w dodatku to wszystko było za moimi plecami. Dowiedziałem się ostatni! Byłem wściekły!

Ale dobra, zostawmy ten wątek – nudny jest już i tyle. Najbardziej nas rozbawił inny fragment wspomnianego wywiadu z Zielińskim. Kiedy mówi o tym, co robił odkąd odszedł z Lechii: – Najpierw chciałem nacieszyć się życiem. Ostatni raz wakacje miałem 25 lat temu, jako 17-latek.

Ł»e co? 25 lat temu? Współczujemy. Ale nie braku wakacji, tylko kiepskiej pamięci. Jacku, już nie pamiętasz, że co roku jako piłkarz miałeś jakieś 7-8 tygodni wolnego? 4-5 zimą i 3-4 latem? Przejrzyj stare gazety, znajdziesz własne zdjęcia z Dominikany.

PS
Ciekawe, ile osób rozpozna piłkarza (młodego, utalentowanego napastnika), z którym Zieliński na zdjęciu walczy o piłkę.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...