Można się czasami irytować występami Roberta Lewandowskiego w reprezentacji Polski, ale jak na naszą ligę, to napastnik świetny. W poprzedniem, debiutanckim sezonie 14 goli, w tym już 9. Jak na 21 lat, to naprawdę imponujący wynik. Dzisiaj wbił dwie bramki Ruchowi Chorzów (ok, mógł więcej), co dało Lechowi Poznań ważne – w perspektywie dalszej części sezonu i walki o udział w europejskich pucharach – zwycięstwo.
Ruch grał dziwnie. Momentami potrafił długo utrzymywać się przy piłce, wymieniać jakieś niezłe podania, ale tak naprawdę przez 90 minut nie stworzył żadnej klarownej okazji. Za to sam Lewandowski takie okazje miał ze cztery, głównie dzięki Sławomirowi Peszce. Ciekawe, czy ktoś jeszcze temu zawodnikowi zagrozi w walce o koronę króla strzelców.
Wielkie brawa należą się Rafałowi Ulatowskiemu, którego GKS Bełchatów wygrał siódmy mecz z rzędu bez straty gola i doskoczył do Legii oraz Ruchu na punkcik. W następnej kolejce czeka nas ciekawe spotkanie, bo bełchatowianie podejmują Legię. Jak wygrają, to zespół Jana Urbana zapewne skończy rundę jesienną poza podium (chyba, że Ruch przegra z Koroną).
Przypominamy, że w tym roku awansem zostaną jeszcze rozegrane dwie kolejki rundy wiosennej.
PS Na koniec dobra wiadomość – jest naprawdę niepowtarzalna szansa, że Odra Wodzisław spadnie. Za tydzień gra z Wisłą, potem Jagiellonia u siebie i wyjazd do Bytomia. Kto wie, może na tych 9 punktach w tym roku się skończy?
