Stefan Majewski bardzo prosi się o medialne klapsy. Próbuje wyliczać swoje sukcesy, nie wspomina o porażkach. Najlepszy jest ten fragment:
– Mój pobyt w Cracovii różnie oceniano. A kto po mnie objął zespół i na jakim miejscu go zostawił? Czy to jest sukces? Pozostawiam to wam do dyskusji.
Wow, Stefciu, skoro pozostawiasz to nam do dyskusji, to spróbujemy się z tym tematem zmierzyć. W sezonie 2008/09 byłeś trenerem krakowskiego klubu przez 10 kolejek i zdobyłeś w tym czasie 8 punktów (0,8 punkta na mecz). Po tobie przyszedł Artur Płatek i zdobył w 20 kolejkach 22 punkty (1,1 punkta na mecz). Różnica może niewielka, ale gdyby prowadzony przez ciebie zespół punktował tak jak ten Płatka, to skończyłby ligę na bardzo bezpiecznym, jedenastym miejscu.
Więc może nie zarzucaj innym, że nie zdołali do końca posprzątać syfu, jaki narobiłeś. Starali się bardzo, ale zniszczenia były zbyt wielkie.