No i po Beenhakkerze. Mecz Słowenia – Polska (3:0) był ostatnim prowadzonym przez holenderskiego lenia. Prezes PZPN Grzegorz Lato przed kamerami TVN24 stwierdził, że dziadek poprowadzić to może już tylko swoje auto w drodze do Holandii. Jego przemówienie było naprawdę dobre, rzeczowe, pełne emocji. – Klamka zapadła, coś się wypaliło po obu stronach. Nowa miotła będzie może inaczej zamiatała – stwierdził. – Jest Franek Smuda, jest Stefan Majewski, jest Henryk Kasperczak, wchodzi w to Maciej Skorża. Niewykluczone, że dwa najbliższe mecze poprowadzi tymczasowy trener, myślę o Majewskim.
Beenhakkera żegnamy takimi słowami, jakich on często używał – fuck you, bye, bye! Dość tego chamstwa, buty, tupetu. Dość pozorowania pracy, dość kłamstw, dość połajanek. Sam żółty paznokieć stwierdził: – Jeśli po trzech latach decydujesz się rozstać, to przynajmniej z szacunku i wychowania powinieneś to najpierw powiedzieć to trenerowi.
A my się nie zgadzamy – Leo został tak potraktowany, jak potraktował nas. Mamy nadzieję, że reszta formalności zostanie załatwiona listownie.
– Myślałem, że będę najgorszym selekcjonerem w historii, ale znalazł się ktoś gorszy. Dziś przegraliśmy z krajem, który ma tylu mieszkańców, co aglomeracja warszawska – gorzko żartował Zbigniew Boniek. – Miał być holenderski styl, international level. A co wyszło – widzieliśy. Po meczu z Irlandią Północną broniłem piłkarzy. Ale dziś to była katastrofa. I błędy trenera. Ł»eby zrobić miejsce Krzynówkowi, Obraniak został przesunięty na pozycję, na której nie czuje się dobrze. Obraniak w pierwszym swoim meczu w kadrze wszedł na swoją pozycję i strzelił dwie bramki. Od tego momentu ani razu nie grał na lewej pomocy.
PS Ryczel na TVN24 prawie płacze. Relacjonuje to niczym śmierć papieża.