Dzisiaj miały zapaść decyzje związane z ŁKS-em i ekstraklasą. Z tego względu wczoraj zostałem poproszony o udzielenie wywiadu “Przeglądowi Sportowemu”. Pytałem się dziennikarza – czy jesteś w stanie puścić taki wywiad, w którym ja przekażę to, co chcę? W którym powiem, jaki jest stan polskiej piłki? Autoryzowany? Odpowiedział, że tak. No i jaki efekt? Poświęciłem półtorej godziny prywatnego czasu, on przeczytał mi artykuł przed drukiem, a w gazecie ostatecznie nie znalazło się nic, co mówiłem na temat pana Rusko, na temat pana Lato… Jest natomiast wielka rozmowa właśnie z panem Rusko. Jeśli więc dziś kibic w Zamościu, w Radomiu czy gdziekolwiek indziej kupi gazetę i przeczyta wywiad ze mną, to go informuję: to jest jakaś popierdółka, a nie wywiad ze mną. Po raz kolejny okazało się, że polską piłką rządzą układy, a “Przegląd Sportowy” idealnie się w nie wpisuje. Klub wzajemnej adoracji!
Dwa słowa na temat Ruski… Jakim prawem ten człowiek wypowiada się na temat startu ekstraklasy, skoro nie jest w ogóle decyzyjny, bo o tym, kiedy rusza liga, zdecyduje PZPN? Pan Rusko powinien bronić ŁKS-u, udziałowca spółki, drużyny, która zajęła siódme miejsce w ekstraklasie. To my utrzymujemy jego, jego sekretarki, jego świtę, jego biura. Co on daje w zamian? Co osiągnął jako prezes? Bierze pieniądze za to, by dawać wywiady? Mówi, że ligi nie można opóźnić o dwa tygodnie, bo trzeba szanować kibiców. A nas szanować nie trzeba? Kibiców ŁKS-u szanować nie trzeba? Zasad spadków i awansów szanować nie trzeba? Jestem pewny, że większość kibiców wolałoby zaczekać dwa tygodnie na ligę, z której spadałaby przedostatnia drużyna, a zostawała siódma. Niech Rusko nie mówi o szacunku dla kibiców, bo kibice w całej Polsce zostali oszukani. To, co się dzieje teraz, to chora sytuacja. Nigdy się z czymś takim nie spotkałem. Z takim mataczeniem! PZPN nie dowozi dokumentów w sprawie Widzewa do Trybunału Arbitrażowego i to też jest szacunek dla kibiców? Czas nakręcić drugą część “Piłkarskiego Pokera”. Tylko, że akcja toczyłaby się tylko w gabinetach!
Pytam się – jak chciał nam pomóc Grzegorz Lato? Gdzie jego obietnice wyborcze? Czy ten człowiek nie ma koło siebie chociaż jednego adwokata, który mu powie – wstrzymaj ekstraklasę, bo nie wypłacimy się z odszkodowań? Czy to prawda, że zachowanie Laty to jego prywatna zemsta na ludziach z Łodzi, którzy zaszli mu za skórę przed wyborami? Dzisiaj mieliśmy mediacje, bo nie tak dawno zarząd niemal jednogłośnie zagłosował, że są potrzebne. I co? Wojcieszak wchodzi i mówi, że żadnych mediacji nie będzie. To gdzie tu jakaś władza zarządu PZPN? Gdzie władza Laty? Kiedyś Zbigniew Boniek powiedział mu: “masz rower, to pedałuj”. Ja bym mu nie dawał roweru, tylko kostkę rubika. Jednej ścianki by nie złożył, jednej ścianki! Moja propozycja – Lato do dymisji, Rusko niech wsiada na motor i wraca do żużla! Razem z Piotrkiem Świerczewskim zastanawialiśmy się wczoraj, czy skończyć kariery. Graliśmy już tyle lat, na wysokim poziomie. Rozmawialiśmy, czy to wypada, by na koniec biegać po boiskach pierwszej ligi. I w końcu zdecydowaliśmy – tak, wypada. Chcemy grać jeszcze ten rok tylko po to, by ciągle przypominać o tym, jak oszukano ŁKS. Chcemy być wyrzutem sumienia tych wszystkich ludzi, którzy za brak doniesienia jednego papierka na czas dali klubowi wyrok śmierci.
Dziś pierwsze mecze ekstraklasy i mój apel do kibiców w całej Polsce – zajmijcie stanowisko! Dziś ŁKS, jutro być może wasz klub!
TOMASZ HAJTO