Teraz już nie ma siły, żeby Jakub Wawrzyniak nie zdołał schudnąć. Grecy pozwolili mu pracować nad rzeźbą przez cały rok – właśnie tyle będzie musiał odpocząć od futbolu w ramach dyskwalifikacji. Ufamy, że przez ten czas Kubuś dopracuje się takiego kaloryfera, że z dziką kartą wystartuje w zawodach Mister Universum.
Jak to się mówi – rok nie wyrok. Grecka komisja najwyraźniej wzięła pod uwagę fakt, że Wawrzyniak już został z Panathinaikosu pogoniony i można się nad nim poznęcać. Problem ma Legia, która będzie musiała mu teraz płacić. Oczywiście, może rozwiązać umowę z winy zawodnika, ale to chyba by się mimo wszystko nie kalkulowało.
Kubie pod jednym względem bardzo współczujemy – jak już mu się skończy dyskwalifikacja, to po Beenhakkerze w Polsce zostanie tylko Marta Alf. A to oznacza, że już może nigdy więcej w kadrze nie zagrać.
PS Niektóre media podają, że dyskwalifikacja miałaby obowiązywać tylko w Grecji, ale coś nam się wydaje, że to wierutna bzdura. I zaraz skończy się to jakąś międzynarodową karą. Nie za tydzień, to za miesiąc. Kwestia czasu.
FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT