Reklama

Beenhakker znowu bezczelny. Takiego darmozjada jeszcze nie było.

redakcja

Autor:redakcja

01 lipca 2009, 10:42 • 1 min czytania 0 komentarzy

Uparty jak osioł Leo Beenhakker został w „PS” przepytany o Roberta Acquafrescę, w nawiązaniu do ostatnich wypowiedzi Zbigniewa Bońka. Stwierdził tak: – I co ja mam na to powiedzieć? Czy on ma w ogóle polski paszport? Ludovic Obraniak chciał grać dla Polski i już ma paszport… Zresztą teraz zmieniły się przepisy i pojawiło się nagle nowych zawodników, którzy chcą grać w kadrze.
A chwilę dalej o Rogerze Guerreiro: – Potrzebowałem go w kadrze, więc musiałem mu pomóc. To zupełnie inna sprawa.

Beenhakker znowu bezczelny. Takiego darmozjada jeszcze nie było.

Zupełnie inna sprawa? Dziadek kpi? Rogerowi można było załatwić paszport specjalnym trybem, a Obraniak musiał przez rok walczyć o nasze obywatelstwo w konsulacie? Jakiś mierny Brazylijczyk uzyskał pomoc selekcjonera, a z chłopakiem, którego matka jest Polką i który w poprzednim sezonie strzelił CZTERNAŚCIE goli w Serie A Beenhakkerowi nawet nie chciało się spotkać? 100 piłkarzy nowych chce grać w kadrze? To rusz wreszcie tyłek i ich zweryfikuj, zamiast „wpadać i podpowiadać Feyenoordowi”. Aż nam ciśnienie podskoczyło – ten facet jest NAJWIĘKSZYM I NAJBARDZIEJ BEZCZELNYM DARMOZJADEM W HISTORII REPREZENTACJI POLSKI.

Rozumiemy, że różnica między Acquafrescą a Rogerem polega na tym, że tego drugiego „Mister Tralala” w kadrze potrzebował, a pierwszego nie potrzebuje. Klucz powołań jest więc niezmienny – strzelasz gole, nie ma dla ciebie miejsca w reprezentacji. Szkoda tylko, że Włosi mają inne podejście.

FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...