Józef Wojciechowski chce sprzedać, a Górnik Zabrze chyba niespecjalnie kupić licencję na grę w ekstraklasie. Ale teoretycznie możliwa jest kuriozalna sytuacja, że Groclin zawędruje aż na Śląsk. Jednak tylko teoretycznie, bo w praktyce to Wojciechowski rozgrywa typową dla siebie gierkę – tam tupnie, tam coś powie, doda jeszcze, że ma “status pokrzywdzonego” w PRL i tym sposobem spróbuje wymusić większe zaangażowanie Warszawy w pomoc Polonii. Niestety, jest to taktyka tak czytelna, że problemy z jej rozszyfrowaniem mógłby mieć co najwyżej Stefan Majewski.
A wszystko dlatego, że Wojciechowski udaje, iż nie stać go na nową trawę i chciałby, żeby za prace ogrodnicze zabrał się ktoś z ratusza. Nam szczerze mówiąc wszystko jedno, jak to się skończy – jednych i drugich stać na trawnik o długości stu metrów.
Co do licencji i przeniesienia Groclinu do Zabrza (tym razem przestałby istnieć Górnik?), najbardziej cieszyłby się pewnie trener Jacek Grembocki. Po pierwsze – nadal pracowałby w najlepiej zorganizowanym klubie w Polsce a po drugie – jednocześnie najlepiej zorganizowany klub w Polsce byłby polskim Realem Madryt. Ł»ałujemy, że pewnie nie będzie nam dane usłyszeć wywiadu z Grembockim na ten temat…
Jednocześnie przypominamy filmik, który mógł (może?) okazać się strzałem w dziesiątkę:
FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT