Reklama

Uważaj, PZPN może łatwo zniszczyć także ciebie!

redakcja

Autor:redakcja

10 marca 2009, 15:56 • 3 min czytania 0 komentarzy

Uważajcie, bo nie znacie dnia ani godziny. W każdej chwili PZPN może was publicznie skompromitować, gwałtem wciągając w swoje szeregi. Znakomita metoda! Chcesz nas obrażać? No to bach – jesteś jednym z nas. Pierwszą ofiarą tej taktyki padł Grzegorz Mielcarski. Czy mu się podoba, czy nie – jest teraz członkiem tak skompromitowanej organizacji jak Polski Związek Piłki Nożnej. I choćby stawał na głowie, nie wymaże tego z życiorysu. Czekamy, kto następny. A tak poważnie – życie nie przestaje zaskakiwać. Ilekroć sądzimy, że wszystko już było, nagle coś nas całkowicie zdumiewa.
Na oficjalnej stronie PZPN czytamy: “W czwartek 5 marca 2009 r. odbyło się – zgodnie z ustalonym harmonogramem – kolejne posiedzenie Zarządu PZPN. (…) Na wniosek przewodniczącego Wydziału Zagranicznego Janusza Jesionka do składu Wydziału powołano następujące osoby: Jan Chaładaj, Romuald Deryło, Edward Halizak, Tomasz Jagodziński, Bogdan Kacpura, Paweł Kosmala, Michał Listkiewicz, Wiesław Łada, Grzegorz Mielcarski, Krystian Rogala, Katarzyna Rud, Bogusław Sosnowski i Sławomir Stempniewski.”

Uważaj, PZPN może łatwo zniszczyć także ciebie!

Na to Grzegorz Mielcarski napisał w swoim felietonie na Interii: “Siedzę sobie w domu w piątkowe popołudnie. Dzwoni do mnie Janusz Basałaj: “Grzesiek, gratuluję Ci nowej funkcji”. Inni znajomi dzwonią i śpiewają mi do słuchawki: “PZPN, PZPN, je… PZPN”. Nie wiedziałem, o co chodzi. Okazuje się, że podobno zostałem wybrany do Wydziału Zagranicznego PZPN. Wszedłem na oficjalną stronę Związku i moje zdziwienie było jeszcze większe: faktycznie zostałem włączony w skład Wydziału Zagranicznego, a na dodatek “uchwała weszła w życie z dniem podpisania”. Co ciekawe, nikt z PZPN-u do mnie nawet nie zadzwonił, czy zamierzam kandydować do zagranicznego, czy jakiegokolwiek innego wydziału. Członkiem mimo woli stałem się na wniosek przewodniczącego Wydziału Ekstraklasy – Janusza Jesionka. Nie muszę chyba dodawać, że tego pana w ogóle nie znam”.

Nie, Grzesiu, nie musisz dodawać. Ważne, że oni ciebie znają. I czy ci się to podoba, czy nie – jesteś jednym z nich! Już cię nie wypuszczą. Za chwilę – poprzez przebywanie w tym gronie – staniesz się gruby, łysy i brzydki. Przestaniesz zakładać modne marynarki, a zaczniesz wkładać te, w jakich chodzili kelnerzy na początku lat 90. (preferowany kolor – zielony). Generalnie – masz przejebane.

Sam Mielcarski jeszcze napisał: “Nie wiem, dlaczego takie obyczaje panują przy Miodowej. Może mają przepis, że po 10 występach w reprezentacji Polski już się po prostu jest w rodzinie i nie masz innego wyjścia! Nie gram już trzy czy cztery lata w piłkę, a tu dostałem kolejne powołanie. Tym razem nie do reprezentacji, tylko do PZPN-u”.

Swoją drogą – ciekawe, czy tylko Mielcarski został działaczem mimo woli, czy cała ta lista jest zbiorem przypadkowo zebranych nazwisk?

Reklama

PS. Szkoda, że przy wyborach prezesa nie ma co liczyć na wygraną kogoś przypadkowego…

FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT

Najnowsze

Hiszpania

Real Madryt zagrał bez trenera. Ancelotti znowu nie dał rady [KOMENTARZ]

Patryk Stec
18
Real Madryt zagrał bez trenera. Ancelotti znowu nie dał rady [KOMENTARZ]

Komentarze

0 komentarzy

Loading...