Reklama

Piłkarski przegląd dnia

redakcja

Autor:redakcja

16 lutego 2009, 11:58 • 3 min czytania 0 komentarzy

– Leo Beenhakker powiedział, że bardzo chciałby powołać Artura Wichniarka (zwanego też pieszczotliwie “pierdolonym Wichniarkiem”), ale nie może, bo “Wichniar” przysłał pismo, żeby go nie powoływać. Tupet dziadka jest nieprawdopodobny – aż nam się nie chce o tym pisać. Po raz kolejny musielibyśmy napisać o Beenhakkerze kilka słów prawdy…

– Ach, swoją drogą, “pierdolonego Jelenia” też chciałby powołać, ale wtedy podobno wszyscy zapytaliby go: – A gdzie Błaszczykowski? Hmm… Durniejszego argumentu nie mógł znaleźć. Przecież można wziąć Jelenia kosztem łamagi Łobodzińskiego. Albo Smolarka.

– Swoją drogą, nasz selekcjoner chyba już wie, że mu się grunt pali pod nogami i próbuje zyskać kilka punktów procentowych poparcia. Odpowiemy mu startym, pisowskim: “Czyny, nie cuda”. Zrezygnuj z Feyenoordu i weź się do roboty.

– No i jeszcze jedno skojarzenie – Wichniarek zaczął pasować do koncepcji w momencie, gdy nie strzelił karnego. Trochę późno się “Wichniar” zorientował, o co w tym biega. Na przykład taki Tomasz Zahorski idealnie wpisuje się w pojęcie “international level”. Widzieliście, że w tym roku nie strzelił ANI JEDNEGO gola w meczach sparingowych? My nie wiedzieliśmy, ale sprawdziliśmy. Chyba wiosną czeka naszego asa ławeczka. Specjalnie dla niego, na pocieszenie (chociaż czy on potrzebuje pocieszenia?) piosenka, która udowodni, że ławka może być przyjemna.

Reklama

– Śmieszny fragment wywiadu ze Stefanem Majewskim. Pytanie: “Zostawił pan Cracovię na ostatnim miejscu w tabeli, trochę zepsuł pan sobie tym faktem futbolowy życiorys”. Odpowiedź: “Zależy, jak na to patrzeć. Gdybyście pogrzebali nieco głębiej, znaleźlibyście w tym życiorysie informacje o jedenastu pełnych meczach w dwóch finałach mistrzostw świata, brązowym medalu na mundialu czy golu w meczu o trzecie miejsce z Francją. Dalej nie będę mówił, bo znów wyjdzie na to, że “Doktor” się przechwala”.

– Aha, z wywiadu wynika też, że Majewski nie wziął Miroslava Klose do rezerw Kaiserslautern (które kiedyś prowadził), bo akurat miał dwóch lepszych napastników. Ale i tak na odległość pokierował karierą młodego wówczas napastnika i dzięki niemu ostatecznie Klose wypłynął.

– Z innej beczki, w 2010 roku Guus Hiddink idzie na emeryturę. A przecież jest cztery lata młodszy od wiadomo kogo…

– Nasz ulubiony bramkarz, Gieresz z Atromitosu, tym razem nie puścił gola. A to dlatego, że po ostatnim popisie nie zagrał. Zamiast niego wystąpił… Słowak Jan Mucha (serio). Dał się pokonać tylko pięć razy, ale chyba niczego nie zawalił. Chociaż może “tylko” to nie jest zbyt dobre słowo, biorąc pod uwagę, że rywalem był przedostatni w tabeli AEK.

– A skoro już jesteśmy na Cyprze, to w drugiej lidze trzy gole strzelił Arkadiusz Aleksander. “Dziennik” na swojej stronie napisał nawet, że “Polak jest na ustach Cypryjczyków”. Jasne, podobno WSZYSCY o tym mówią.

Reklama

– Stało się. Wisła chyba już wybrała sobie bramkarza. Będzie to ten Australijczyk, którego w trybie pilnym do zawodu ma przyuczyć Jacek Kazimierski. My mamy dla Wisły jeszcze jednego golkipera. Zobaczcie, aż strach mu strzelić!

– W nawiązaniu do filmiku – bramkarz Derby Stephen Bywater oświadczył, że po zakończeniu kariery ma zamiar walczyć w klatkach. Już rozpoczął treningi.

– Piłkarze Legii umieścili na zaśnieżonym boisku napis “Mirek dzięki”. Są wdzięczni Trzeciakowi, że nie musieli już jeździć do tych wszystkich słonecznych miejsc, tylko załapali się na trochę śniegu.

– Tomasz Bobel zadebiutował w Neftczi Baku. Wiecie, że to bramkarz, który w Niemczech musiał zmienić kiedyś klub, bo zaczął spotykać się z żoną dyrektora sportowego? Naprawdę, kozak.

– Smuda o Beenhakkerze: “Ja nigdy się nie biję na siłę i nie staram się nikomu, jak to się mówi, krzesła podcinać. Trener Beenhakker niech pracuje tyle, ile ma kontraktu, czyli do 2010 roku. Niech awansuje do mistrzostw świata, niech zdobędzie… bo ja wiem… Złotą Nike!”. Oj Franiu, dobrze wiesz, że Leon ma już większą szansę na literacką nagrodę Nike niż na wygranie jakiegokolwiek meczu na wielkiej imprezie.

– Leeds United chyba znów nie awansuje do Championship. Taki klub, a tak gnije w League One.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...