Reklama

Oto najbardziej BEZCZELNY facet w historii naszej piłki

redakcja

Autor:redakcja

09 lutego 2009, 01:38 • 5 min czytania 0 komentarzy

Coraz bardziej skłaniamy się do zdania, że Leo Beenhakker kłamie nawet, jak mówi „dzień dobry”. Grzegorz Lato właśnie ujawnił, że selekcjoner reprezentacji Polski oficjalnie poprosił go o zgodę na równoczesną pracę z kadrą i Feyenoordem Rotterdam. Nie sądzimy, by prezes PZPN był aż takim wariatem, żeby to sobie zmyślić (są jakieś granice nierozwagi oraz fantazjowania), więc w tej kwestii w pełni mu wierzymy. A Beenhakker najwyraźniej dąży do tego, by cała nasza kadra funkcjonowała zaocznie. Jak tak dalej pójdzie, skład na mecz będzie przysyłał jakiemuś Mroczkowskiemu smsem. Ma tupet!
Wiadomość podana dzisiaj przez media Axel Springer („Fakt”, „Dziennik”, „PS”) brzmi sensacyjnie. Beenhakker chce pracować w Feyenoordzie „w czasie wolnym”, pewnie jako dyrektor sportowy. – Rzeczywiście przedstawił mi taką prośbę, ale powiedziałem mu, że muszę się zastanowić. Jeszcze nie wiem, jaka będzie odpowiedź – mówi prezes PZPN. I dodaje: – Bardzo mi zależy, aby moje słowa zostały zacytowane bardzo wiernie: otóż Leo Beenhakker powiedział mi, że swoją pracę na rzecz Feyenoordu będzie wykonywał w wolnym czasie, kiedy i tak przebywa w Holandii. Nie dałem mu jeszcze odpowiedzi, bo muszę się dobrze zastanowić. We wtorek przylecę na zgrupowanie kadry w Portugalii i wtedy na pewno o tej sprawie porozmawiamy.

Oto najbardziej BEZCZELNY facet w historii naszej piłki

Całe szczęście, że Lato to powiedział. Z każdym dniem coraz więcej osób widzi, jak „Mister Tralala” kpi sobie ze wszystkich wokół. Przecież dopiero co zapewniał: – Nie chcę już słyszeć o tym Feyenoordzie… Czasem żałuję, że sam nie jestem dziennikarzem, bo to wy kreujecie całe napięcie. I to się właśnie stało w przypadku Feyenoordu. Ktoś najpierw napisał w komentarzu, że byłoby to dobre rozwiązanie, gdyby władze klubu zadzwoniły do mnie. Potem podłapali ten temat inni, a ja muszę się usprawiedliwiać, nieważne, jak głupia jest ta historia.

No faktycznie – tak głupia, że aż poprosiłeś o zgodę… Po co to kłamać na każdym kroku? Po co CIÄ„GLE mówić co innego mediom w Holandii, i co innego mediom w Polsce? A może Beenhakker już nawet nie wyczuwa, kiedy kłamie? Może za bardzo weszło mu to w krew? Może mówi prawdę tylko wtedy, gdy się pomyli? Ewentualnie – tak, wiemy, to kompletnie chamstwo, co za chwilę napiszemy – może wiek daje znać o sobie i on nie pamięta, co mówił wczoraj? Z moralnego punktu widzenia to akurat byłaby dla niego najkorzystniejsza wersja – należałoby mu współczuć, zamiast się oburzać.

Drogi Leo, jeśli chcesz coś robić w wolnym czasie, to jeździj po Polsce, spotykaj się z klubowymi trenerami (ekstraklasa objechana, zasuwaj po pierwszej lidze!), organizuj zjazdy dla szkoleniowców, które obiecywałeś podpisując kontrakt (halo, miały być raz w miesiącu, a nie raz na dwa lata!), ewentualnie mógłbyś też się wziąć do roboty i przygotować plan szkolenia, reformę. Zrobić dokładnie to, co Guus Hiddink w Rosji albo Korei – on zamiast narzekać, że nic się tu nie da zrobić, bo trzeba byłoby zacząć od podstaw, po prostu zaczął od podstaw. Aha, miłe byłoby też ruszenie dupy do Auxerre w celu spotkania z Ireneuszem Jeleniem. Czy ty w ogóle przez całą pracę w Polsce CHOĆ RAZ byłeś na meczu Polaka grającego zagranicą? Pytamy poważnie – choć raz?!

Ale najważniejsze – NIE BÄ„DŁ¹ BEZCZELNY. Łącznie z premiami kasujesz w Polsce jakieś 4,5 miliona złotych rocznie (patrząc na aktualny kurs euro), a jedyne co tak naprawdę robisz, to zrzędzisz. Ble, ble, ble… Aha, no i jeszcze powołujesz NAJGORSZYCH piłkarzy polskiej ligi, chyba w ramach jakiejś osobistej zemsty na naszym kraju. Jeśli ci nie pasuje praca tutaj, to miej honor i odejdź. Rotterdam? Droga wolna! Tylko nie w wolnym czasie. Weź tam etat. A tu z niego zrezygnuj. PZPN będzie tak miły, że nie zażąda od ciebie odszkodowania.

Reklama

Naprawdę, szlag nas czasami trafia, jak dwulicowy jest to facet. Jeszcze moment i okaże się, że w ogóle sztab kadry nie musi istnieć. Ulatowski ma robotę w Bełchatowie, de Zeeuw szuka klubu dla Jerzego Dudka i handluje truskawkami, Zamilski prowadzi młodzieżówkę, Dawidziuk szkółkę w Szamotułach, Hoek działa z doskoku… Co to ma być? Hobby? Zbieranie grzybów? Jeśli chcecie panowie się bawić w hobby, to wybijcie to sobie z głów – jesteście BARDZO dobrze opłacanymi pracownikami. Mało który selekcjoner w Europie zarabia więcej niż Beenhakker (Leo łapie się w pierwszej dziesiątce).

Niestety, ale mamy coraz częściej wrażenie, że tę całą zabawę w kotka i myszkę trzeba jak najszybciej przerwać. Beenhakker nie może w nieskończoność kryć się za badaniami popularności sprzed Euro 2008. Aktualne podsuwanie jego pracy wygląda tak:
– Wyniki do dupy
– Selekcja do dupy
– Zaangażowanie (Beenhakkera) do dupy
– Tworzenie dobrego klimatu dla polskiej piłki – do dupy
– Ogólne wrażenie – do dupy

Jeśli ktoś jest szczególnie wyczulony na brzydkie słowa, to niech sobie „do dupy” zamieni na „beznadzieja”. Wyjdzie na to samo. Ale nie zmienia to faktu, że temu facetowi TRZEBA ULŁ»YĆ i rozwiązać z nim umowę. Tylko, że z jego winy. Raz prawnicy PZPN mogliby wykazać się w sposób godny pochwały. Przecież w żadnej normalnej firmie nie jest możliwe, by pracownik pluł na pracodawcę, publicznie wyrażał swoje niezadowolenie z szefostwa, nie odnosił wyników i jeszcze lekceważył swoje obowiązki.

PS. Dla wyznawców beenhakkeryzmu mamy złą wiadomość – wasz guru ma was w bardzo głębokim poważaniu. Chociaż oczywiście za chwilę oświadczy, że to wszystko jest „pierdolony poziom dna”, wręcz starannie zaplanowany atak na jego osobę. I niektórzy mu uwierzą…

FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT

Najnowsze

1 liga

Mamrot: Jestem lepszym trenerem niż w chwili zdobywania wicemistrzostwa Polski [WYWIAD]

Kamil Warzocha
1
Mamrot: Jestem lepszym trenerem niż w chwili zdobywania wicemistrzostwa Polski [WYWIAD]
EURO 2024

Raport kadrowiczów na pięćdziesiąt dni przed meczem Polaków na Euro [ANALIZA]

Piotr Rzepecki
9
Raport kadrowiczów na pięćdziesiąt dni przed meczem Polaków na Euro [ANALIZA]

Komentarze

0 komentarzy

Loading...