Gorszych wieści chyba Wojciech Szczęsny nie mógł usłyszeć. Złamałby jedną rękę – tragedia. Ale obie? Brakuje słów. Niestety, młody bramkarz doznał paskudnego urazu na siłowni, w czasie ćwiczeń ze sztangą. Od razu został przewieziony do szpitala, w tym sezonie już nie zagra.
Pytanie – jaki to będzie miało wpływ na jego dalszą karierę. Ale chyba sobie poradzi. Kości się zrosną, a stracony czas zdąży nadrobić. Jest przecież jeszcze nastolatkiem.
Swoją drogą – nie zazdrościmy wykonywania codziennych czynności, z dwoma złamanymi rękoma…