Śmieszny wywiad na portalu sport.pl. Dziennikarzowi “Gazety Wyborczej” wydaje się, że przyparł wiceprezesa Lecha Poznań do muru i triumfalnie zadaje kolejne ciosy, choć jest dokładnie odwrotne. Mamy rozmowę nawiedzonego wartiata z rozsądnym przedstawicielem klubu. Sami przeczytajcie…
– Jesteśmy klubem, w którym się rozmawia. Były spotkania z “Wiarą Lecha”. Przynoszą świetne efekty – mówi w rozmowie z “Gazeta Wyborczą” wiceprezes Lecha Arkadiusz Kasprzak. A w sprawie zatrzymania 113 osób przed meczem w Gdańsku dodaje: – Chcemy wiedzieć co policja ma do zarzucenia naszym kibicom.
Do zadymy w Gdańsku doszło godzinę przed meczem. Kibole zaatakowali ochronę i próbowali sforsować płot na stadion. Do akcji wkroczyła policja, która używał gazu łzwiącego i zatrzymała najbardziej agresywnych mężczyzn. Stowarzyszenie Wiara Lecha opublikowało oświadczenie, w którym o całe zajście obwinia funkcjonariuszy.
Michał Szadkowski: Czytał pan oświadczenie Wiary Lecha po zadymie na stadionie w Gdańsku przed meczem z Lechią?
Arkadiusz Kasprzak, wiceprezes Lecha Poznań: Czytałem.
– Komu pan wierzy – policji, która zatrzymuje 113 osób i stawia im zarzuty zagrożone trzema latami więzienia, czy stowarzyszeniu kibiców pańskiego klubu, które pisze o obrzydliwej brutalności policji, “nieodrodnych następców ZOMO”?
– Moje wierzenie nie ma znaczenia. Nie mamy dokładnego raportu policji, a dla mnie liczą się fakty. Fakty mamy tylko ze strony Wiary Lecha. Jeśli chodzi o policję, mamy zatrzymanych, ale nikt nie siedzi za kratkami. Chcemy dowiedzieć się, co policja zarzuca naszym kibicom. Dopiero wtedy zareagujemy.
– Dobrze, że taki list powstał?
– Powiem panu, jak dowiem się, co się wydarzyło.
– Nie jest pan oburzony jego treścią?
– Jak poznam szczegóły, odniosę się do treści listu.
– Rozmawiał pan z policją i Lechią?
– Policja ma nam w ciągu kilku dni przekazać materiały, Lechia odmawia wydania nagrań.
– Na internetowej stronie policji można zobaczyć film, na którym kibole Lecha z zamaskowanymi twarzami próbują sforsować płot na stadionie Lechii. Nie widać tam przeraźliwego stłoczenia kibiców, którym tłumaczy zadymę Wiara Lecha. Nie jest panu wstyd za ten list, który będzie kojarzony z Lechem?
– Nie widziałem tego filmu. A czy list może źle wpływać na wizerunek? Jutro jedziemy na posiedzenie komisji ligi, chcemy usłyszeć zarzuty dla kibiców od Ekstraklasy. Nie wydaliśmy oświadczenia, bo czekamy na konkrety od gdańskiej policji. W tej chwili mamy sprzeczne informacje. Wiara Lecha swoje, a…
– Czyli nie wyklucza pan obrzydliwej brutalności nieodrodnych następców ZOMO?
– Zdanie policji będzie istotniejsze. Ale z pisma Wiary Lecha wynika, że doszło do prowokacji.
– Z jakiegoś powodu 113 osób zostało zatrzymanych.
– I to jest podstawą do wyjaśnień. Chciałbym dowiedzieć się od policji, dlaczego kibice zostali zatrzymani. Czy postawiono im zarzuty? Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, dlaczego ich zatrzymywano?
– Ze spokojem patrzy pan, jak stu kiboli niszczy opinię klubu, który twierdzi, że buduje wizerunek nowoczesnego, dobrze zarządzanego, szanującego prawo, przyjaznego prawdziwym entuzjastom piłki?
– Oglądam wszystkie mecze Lecha w Poznaniu i nigdy nie zdarzyło się nic, co mogłoby godzić w nasz wizerunek. Na wyjazdy jeżdżę często. Ale w Gdańsku nie byłem, chcę więc dostać obiektywne informacje.
– Czyli nie wie pan, że kibice Lecha wnieśli na stadion Lechii i odpalili race, które są zabronione prawem polskim, PZPN i UEFA.
– Widziałem. Nie akceptuję tego.
– Dlaczego w takim razie Lech nie reaguje?
– Lech zareagował. Uważamy, że nie wszystko należy robić publicznie. Jesteśmy klubem, w którym się rozmawia. Były spotkania z Wiarą Lecha. Przynoszą świetne efekty.
– Dwa miesiące temu kibice odpalali race w czasie meczu Pucharu UEFA z Grasshoppersem w Zurychu. Wtedy też mieliście spotkanie wychowawcze?
– Efektem spotkań jest wszystko to, co dzieje się na stadionie w Poznaniu. Nie można powiedzieć, że nic nie robimy, bo kibice odpalają race. Gdyby nie zdarzenia przed meczem z Lechią, nikt nie uznałby rac za największe przewinienie na świecie.
– Nie najważniejsze, ale złamane zostało prawo, a pan uważa, że nic się nie stało.
– Nie ujdzie im to płazem. Potępiamy takie działania.
– Film z racowiska w Gdańsku można zobaczyć na waszej oficjalnej stronie internetowej. Lech propaguje łamanie prawa?
– Do pewnego momentu nie było to zabronione…
– Jest zabronione od kilku lat, a film pochodzi z niedzieli!
– Zgadza się. Race są wykroczeniem, ale nie jest to najistotniejszy problem.
– Czyli nie ma pan nic przeciwko filmom z racowisk na internetowej stronie Lecha.
– Nie powinny takie filmy się tam pojawiać.
– Usunie pan ten filmik?
– Jutro go obejrzę i podejmę decyzję.
– Czy nie uważa pan, że dzięki bierności Lecha kibole czują się coraz bardziej bezkarni i bezczelni, a wspomniany list Wiary Lecha w ten klimat się wpisuje?
– Na nasz stadion bandyci nie przychodzą. A czy określenia z listu są niesłuszne, musimy wyjaśnić. Czekam na konkrety od policji i Ekstraklasy.
POWIEDZCIE SAMI – KTÓRY Z NICH SPRAWIA WRAŁ»ENIE NORMALNIEJSZEGO?NAJBARDZIEJ OPŁACA SIĘ GRAĆ NA STRONIE GAMEBOOKERS.COM – KLIKNIJ
NAWET 500 DOLARÓW BONUSU! GRAJ W POKERA NA PARTYPOKER.COM
FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT