Wtorkowy “Przegląd Sportowy” zamieścił artykuł, który widać wyżej. Tytuł: “Zimą poszuka nowego klubu”. Cała wiadomość oparta jest na wywiadzie, jakiego hiszpański obrońca Legii udzielił gazecie “As”. Miał powiedzieć: – Mam między innymi propozycję z Osasuny. Będziemy mieli miesięczny urlop, wtedy zastanowię się nad swoją przyszłością… Od początku wydało nam się dziwne, że piłkarz wypowiada się w ten sposób. Dlatego przetłumaczyliśmy wywiad i okazało się, że takie słowa w ogóle w nim nie padają!
Wygląda na to, że autor tekstu (niejaki “DAW”) chciał błysnąć, ale zapomniał o jednym szczególe – wypadałoby się najpierw nauczyć języka hiszpańskiego, bo w przeciwnym razie łatwo się ośmieszyć. A co gorsza – łatwo skompromitować gazetę o bogatych tradycjach. Co naprawdę mówił Descarga? Przytaczamy wybrane fragmenty wywiadu…
– Inaki, opowiedz jak trafiłeś do Warszawy?
– Polecił mnie Mirosław Trzeciak, który kiedyś grał w Hiszpanii, w Osasunie, a teraz jest dyrektorem sportowym Legii. Wspomniał o mnie trenerowi Janowi Urbanowi i ostatecznie przekonał go do transferu. Problem w tym, że doznałem poważnej 6–tygodniowej kontuzji kolana. Aby wrócić do pełnej dyspozycji potrzebuje jeszcze około 15 dni. Niestety, już zaczęło być zimno.
– Tochę inaczej niż u nas w Hiszpanii.
– Kompletnie inaczej. Wyobraź sobie, że między grudniem a lutym polska liga w ogóle nie gra. Wtedy dopiero musi być zimno.
– Jak wygląda twój dzień w Warszawie?
Trenujemy o 10 rano, rzadko kiedy dwa razy dziennie. Jemy w stołówce klubowej, robimy sobie siestę i wieczorem spotykamy się w hiszpańskim gronie. Tak wygląda dzień kiedy akurat nie gramy meczu. Teraz na przykład jest piąta po południu i jest noc. Zresztą ciemno jest już o w pół do czwartej… W Polsce gra się w trzech rozgrywkach: liga, Puchar Polski i Puchar Ligi. Liga jest troche pokrzywdzona przez reprezentację, dlatego w 40 dni będziemy musieli rozegrać aż 11 meczów. Kolejka zaczyna się w piątek, kończy w niedzielę, więc jak gramy w piątki to mamy dla siebie cały wolny weekend! Już dawno nie pamiętam kiedy w ciągu sezonu miałem wolny weekend. Więc w sumie fajnie, że podpisałem dwuletni kontrakt.
– Jak wyglądają wypłaty w polskim futbolu?
– Częśc pochodzi z kontraktu, częśc z innych wpływów wypłacanych przez 10 miesięcy. Miesiąc podzielony jest na 30 proporcjonalnych części. Problem w tym, że zarabiamy w złotych, lokalnej walucie, a nie w euro. Strasznie tracę na tej wymianie, bo aktualnie kurs złotego jest bardzo niski – 1 euro równe jest 3,70 złotego. Cóż trzeba to przeczekać. Chyba jestem już ekspertem finansowym , bo codziennie śledzę kurs złotego… (śmiech)
– Zarabia pan tyle ile w Hiszpanii?
– Podobnie. Ale nie pytaj mnie o detale, bo klub jest w tych sprawa bardzo wyczuolny.
– Ale są to pieniądze podobne jakie dostawał pan w Levante?
– Coś podobnego. W polskim futbolu płaci się mniej więcej tyle ile w
Segunda Division czy w beniaminkach Primera Division. Tak przynajmniej jest w moim przypadku.
[…]
– Jak idzie Legii?
– Aspirujemy do tytułu mistrzowskiego. Prowadzimy w tabeli razem z Polonią Warszawa, rywalem zz miedzy. W poprzednich dwóch sezonach Legia byla blisko pierwszego miejsca. Poza nami w lidzę liczą się Wisła Kraków, rywal Barcelony w eliminacjach Ligi Mistrzów i Lech Poznań, przeciwnik Deportivo w Pucharze UEFA. Mamy silna drużynę, groźną w kontrataku. W lidze jest 16 zespołów, 3-4 prezentują niższy poziom od reszty. Puchar Polski jest podobny do naszego. Gra się systeme pucharowym, od ćwierćfinałów mecz i rewanż.
– Z twoim doświadzczeniem, hiszpańskie kluby raczej by cię ponownie przygarnęły?
– Miałem oferty z drugiej ligi, ale w tej lidze już grałem w barwach Levante. Trafilem do Legii bo tak zdecydowałem już wcześniej. Czuję się jakbym żył innym życiem. Nie żałuję.
A fragment, który nieudolnie przetłumaczył autor tak naprawdę brzmi tak: “Zobaczymy czy Osasuna się podniesie, bo na razie z takimi rezultatami trudno będzie się jej wydobyć ze strefy spadkowej. Wszyscy byli piłkarze Osasuny są przejęci sytuacją klubu. Mam nadzieję, że zimą wpadnę na jakiś mecz i przyniosę mu szczęście. Od 8 grudnia do 11 stycznia mamy wolne w klubie, a póżniej jedziemy na
zgrupowanie do Mijas (to koło Malagi)”.NAJWYŁ»SZE KURSY I BONUS 100 ZŁOTYCH. GAMEBOOKERS: POLECANY BUKMACHER
NAWET 500 DOLARÓW BONUSU! GRAJ W POKERA NA PARTYPOKER.COM