Reklama

I z pomocą bramkarza Nancy nie udało się wygrać…

redakcja

Autor:redakcja

06 listopada 2008, 20:07 • 1 min czytania 0 komentarzy

Blisko zwycięstwa w Pucharze UEFA był Lech Poznań. Do 81 minuty prowadził 2:1 i wydawało się, że dowiezie ten wynik do końca. Nie dowiózł. Nancy po raz drugi w spotkaniu doprowadziło do remisu. W ostatniej akcji meczu była jeszcze szansa na gola na 3:2, ale Hernan Rengifo źle trafił w piłkę i przestrzelił. Mamy więc lekki falstart, bo żeby wyjść z grupy, trzeba gromadzić punkty. A jak wiadomo za remis przyznają tylko jeden. W przypadku Lecha liczyliśmy, że właśnie w meczach u siebie będzie groźny. Patrząc w terminarz, przynajmniej teoretycznie spotkanie z Nancy miało być tym najłatwiejszym.
Lech zagrał dobrze oraz… miał szczęście. Grał w dwunastu przeciwko dziesięciu, bo okazało się, że wielkim fanem “Kolejorza” jest bramkarz Nancy. Przy pierwszym golu nie uznał za stosowne interweniować, przy drugim – własnoręcznie wniósł piłkę do własnej bramki. No i chciał zaliczyć asystę na 3:2, ale we wspomnianej wcześniej sytuacji pudłował Rengifo. Bez wątpienia takiego występu nie powstydziłby się nawet Marcin Cabaj. Szkoda, że tego przypływu szczęścia nie udało się w pełni wykorzystać. W kolejnych spotkaniach takie sytuacje jak na filmiku niżej już się nie powtórzą…

I z pomocą bramkarza Nancy nie udało się wygrać…

NAJWYŁ»SZE KURSY I BONUS 100 ZŁOTYCH. GAMEBOOKERS: POLECANY BUKMACHER
NAWET 500 DOLARÓW BONUSU! GRAJ W POKERA NA PARTYPOKER.COM

FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT

Najnowsze

Ekstraklasa

Błyskawiczne transfery Radomiaka. Nowy skrzydłowy wstępnie dogadany z klubem

Szymon Janczyk
0
Błyskawiczne transfery Radomiaka. Nowy skrzydłowy wstępnie dogadany z klubem

Komentarze

0 komentarzy

Loading...