Nawet gol z karnego był piękny. Ale co to za pocieszenie dla Górnika?

Autor:redakcja

02 listopada 2008, 21:51 • 1 min czytania 0 komentarzy

Z kim wygra Górnik Zabrze, jeśli nie potrafi pokonać GKS-u Bełchatów, mając prowadzenie 2:1 i grając w przewadze jednego zawodnika? Zdumiewająca jest ta nieporadność tego zespołu w obecnych rozgrywkach. Przecież oni nie są AŁ» TAK słabi! – Śmiało mogę powiedzieć, że będziemy grali o utrzymanie – odkrywczo stwierdził Henryk Kasperczak.
Kibice zabrzan mogą się o tyle martwić, że teraz przed tym zespołem dwa wyjazdy – najpierw do Wodzisławia, a potem do Białegostoku. Ale z drugiej strony mecz z Bełchatowem był przyjemny dla osób niezaangażowanych emocjonalnie. Dawno nie widzieliśmy spotkania, w którym padłoby pięć bramek i WSZYSTKIE byłyby piękne. Przecież na Roosevelta nawet rzut karny został wspaniale wykonany!

Nawet gol z karnego był piękny. Ale co to za pocieszenie dla Górnika?

Chociaż zaskoczył nas zdobywca ostatniego gola w tym spotkaniu, Łukasz Garguła. Otóż trafił on z rzutu wolnego, a co powiedział po spotkaniu? “Liczyłem na jakiś rykoszet”. Nie no, chłopie, jak się strzela z rzutu wolnego, to się powinno liczyć na własną precyzję, a nie na rykoszety!