Jednak kibice mają niesamowitą zdolność do samounicestwienia. Z jednej strony potrafią mieć świetne chęci i pomóc klubowi wykaraskać się z kłopotów, z drugiej przychodzi taki dzień, że wszystko co dobre schodzi na drugi plan. Sami przeczytajcie notkę PAP…
W 52. minucie przerwany został na skutek burd wywołanych przez miejscowych kibiców mecz 1. ligi piłkarskiej GKS Katowice – GKS Jastrzębie. W tym momencie gospodarze prowadzili 1:0 po golu Łukasza Janoszki w 11. minucie.
W 52. minucie katowiccy kibice obrzucili boisko serpentynami a uderzony jedną z nich sędzia Mariusz Złotek ze Stalowej Woli stracił na chwilę przytomność. Spotkanie zostało przerwane. Trwały narady, co robić. W międzyczasie kibice wbiegli na boisko i wdali się w awantury z ochroną. W tej sytuacji mecz został definitywnie przerwany przez delegata Zbigniewa Owczarka.
“Jestem w szoku po tym, co się stało dziś na Bukowej. Kibice wyrządzili dziś wielką szkodę klubowi, a sankcje dyscyplinarne są tylko drobną cząstką tego, co nas czeka. Zagrożona jest dalsza egzystencja klubu, a prezes Jan Furtok poważnie rozważa rezygnację ze stanowiska. Na daną chwilę nie będzie więcej komentarzy – oficjalne oświadczenie wydamy w najbliższym czasie” – powiedział na konferencji prasowej wiceprezes GKS Katowice Artur Łój.