Lech Poznań nie wygrał trzeciego meczu z rzędu, w tym drugiego na własnym boisku. Tym razem nie dał rady rewelacyjnemu w tym sezonie Śląskowi Wrocław – spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1. “Kolejorz” w październiku zdobył więc tylko dwa punkty na dziewięć możliwych. Ma już cztery punkty straty do Polonii, a jeśli Wisła wygra w Warszawie, strata do lidera wyniesie sześć punktów. Sporo. Ostatnie miejsce zajmuje Cracovia, bo po raz pierwszy pod wodzą Henryka Kasperczaka swój mecz wygrał Górnik Zabrze. Wydatnie pomógł jej w tym bramkarz ŁKS, Bogusław Wyparło.
Mecz ze Śląskiem zaczął się dla Lecha idealnie – już w szóstej minucie bramkę zdobył Robert Lewandowski. Później w poprzeczkę trafił Piotr Reiss. Wydawało się, że zespół Franciszka Smudy będzie się z każdą chwilą rozpędzał, a tymczasem goście wyrównali. W drugiej połowie doszło do tego, że to podopieczni Ryszarda Tarasiewicza zaczęli sprawiać lepsze wrażenie. Ataki Lecha były chaotyczne, a kontry Śląska całkiem groźne i sporo pracy miał momentami Krzysztof Kotorowski. Bramki z tego spotkania możecie obejrzeć poniżej…
Po dziesięciu kolejkach Śląsk ma… tyle samo punktów co Lech. Smuda próbował ten remis tłumaczyć brakiem Rengifo, ale przyznać trzeba, że te tłumaczenia brzmiały dość żenująco i słusznie zostały obśmiane przez Tarasiewicza (też nie mógł wystawić optymalnej jedenastki).
Innym wydarzeniem tej kolejki była kolejna porażka Arki Gdynia – tym razem ta drużyna została po trzykroć upokorzona:
– przegrała z Polonią Bytom 1:3
– gości prowadził Marek “nie mam honoru, bo kłamałem w sprawie Kusia” Motyka
– bytomianie zdobyli bramkę po “szarańczy”
Po takim “hat-tricku” przedwojenny oficer strzeliłby sobie w łeb. Kibice Arki mogą się cieszyć tylko z tego, że ich zespół miał znakomity początek sezonu i dzięki temu jego sytuacja w tabeli wciąż wygląda nie najgorzej. Chociaż są i tacy, którzy twierdzą, że to właśnie zaskakująco dobry start zaszkodził wielu piłkarzom, bo… nagle za bardzo uwierzyli w swoje możliwości i po prostu odbiła im sodówka. Patrząc na niektórych – z postawionymi irokezami – dość łatwo jesteśmy w stanie w to uwierzyć. Polonia Bytom strzelała gole w taki sposób…
Jednak największą nadzieją dla wszystkich przegrywających jest… Cracovia, która ze swoim antyfutbolem gromadzi punkty w iście żółwim tempie. Ale jej trener Stefan Majewski nie traci dobrego humoru, bo po bezbramkowym meczu z Odrą Wodzisław stwierdził: – Zagraliśmy dziś dobry mecz… Boimy się, co będzie, kiedy Cracovia zagra zdaniem Majewskiego słabo.
FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT