Jakoś nie mogliśmy się powstrzymać, by na chwilę nie odejść od piłki nożnej. Nasza ulubiona Agnieszka Radwańska znów udzieliła głupiego wywiadu – cóż, można się było tego spodziewać, bo od jej ostatniego popisu minęły już ze dwa miesiące.
Radwańska oburza się, że WTA zamierza wprowadzić nowe przepisy – zawodniczki z pierwszej dziesiątki rankingu będą mogły grać w roku tylko w dwóch turniejach niskiej rangi, za to będą musiały grać tych topowych. Niby logiczne. Co na to nasza rodaczka? – Jeśli te przepisy wejdą w życie, to ja nie chcę być dłużej w pierwszej dziesiątce – stwierdziła na łamach “SE”.
Hmm, jakby ci to Isiu powiedzieć… Nic prostszego – wystarczy, że będziesz grała dalej tak jak ostatnio i problem sam się rozwiąże. Chętnych na twoje miejsce też nie brakuje. Ale to nie koniec. Dalej Radwańska twierdzi: – Będziemy protestować. Na razie słowami, ale jak będzie trzeba, to zbojkotujemy rozgrywki.
To już jest całkiem niezłe. Rozumiemy, że Isia przeżywa okres młodzieńczego buntu, ale mogłaby się jednak zastanowić, co wygaduje. Poza tym jak już zbojkotuje jakiś wielki turniej, to niech koniecznie poinformuje o tym światowe media, bo – jakby to delikatnie ująć – w przeciwnym razie jej nieobecności może nikt nie wychwycić.
Na razie podobną taktykę obrały polskie kluby piłkarskie. Regularnie bojkotują rozgrywki Ligi Mistrzów.