Krecina usłyszał zarzuty. Czy może kandydować na prezesa PZPN?

Zdzisław Kręcina, główny kandydat na prezesa PZPN, usłyszał zarzuty dotyczące niegospodarności. Miał przekazać 350 tysięcy złotych zajętych przez komornika na poczet klubu Widzew Łódź. Grozi mu do pięciu lat więzienia. Nie tak dawno podobne zarzuty usłyszał też Eugeniusz Kolator – widać władze związku prowadziły wesołą księgowość. Jeszcze dziś Kręcina zapewne opuści areszt, po wpłaceniu 50 tysięcy złotych poręczenia majątkowego.
Przypomnijmy, że za kilka dni właśnie Kręcina ma zostać nowym prezesem PZPN. Pojawiają się wątpliwości, czy ma do tego prawo. Na to pytanie – co nas wcale nie zdziwiło – nie potrafił jednoznacznie odpowiedzieć rzecznik prasowy PZPN Zbigniew Koźmiński.

Rzuciliśmy okiem na statut PZPN. Z jednej strony czytamy w nim: “Kandydatami na Prezesa PZPN, Wiceprezesów PZPN oraz pozostałych członków Zarządu PZPN, a także na Przewodniczącego i pozostałych członków Komisji Rewizyjnej mogą być delegaci na Walne Zgromadzenie Delegatów PZPN lub inne osoby zamieszkałe na stałe na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej i działające w strukturach PZPN, wojewódzkich związków piłki nożnej, lig zawodowych i klubów piłkarskich. Kandydatami, o których mowa powyżej mogą być jedynie osoby, które nie były karane za przestępstwo umyślne”. To by wskazywało, że Kręcina kandydować jednak może.

Z drugiej strony w innym paragrafie czytamy: “Mandat delegata wygasa z chwilą jego wyboru do następujących organów: wykonawczych organów władzy, kontrolnych lub jurysdykcyjnych Związku, śmierci delegata, pisemnej rezygnacji z mandatu, utraty mandatu przez organizację członkowską, którą reprezentował, lub odwołania go z funkcji delegata w tej organizacji przyjętej uchwałą jego Zarządu. Odwołanie może w szczególności nastąpić w razie: 1) wszczęcia przez organy ścigania w stosunku do delegata postępowania karnego o umyślne przestępstwo ścigane z urzędu (…)”.

A z tego by wynikało, że jednak nie może – bo nie powinien być delegatem na zjazd. Dodajmy, że Kręcinie grozi do pięciu lat więzienia.

FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT