Spośród sześciu piłkarzy, którzy będą odpowiadali w meczu z Czechami za grę w defensywie (bramkarz, czterech obrońców i defensywny pomocnik), aż pięciu na co dzień nie gra w klubach. To prawdopodobnie rekord świata. Leo Beenhakker mówi: – Przecież nie zadzwonię do trenerów i nie powiem im, żeby wystawali mich zawodników… Rzeczywiście, selekcjoner ma problem z obrońcami, zwłaszcza tymi środkowymi, bo w polskiej lidze zdecydowanie najlepsi na tych pozycjach są obcokrajowcy. Ale może trzeba by się dokładniej rozejrzeć?
Tych sześciu piłkarzy, których wspomnieliśmy, to Fabiański, Ł»ewłakow, Dudka, Lewandowski, Krzynówek i Wasilewski. Tylko ten ostatni regularnie gra w klubie. Cała reszta zazwyczaj nie wstaje z ławki nawet na minutę, Krzynówkowi zdarza się nawet wylecieć poza osiemnastkę.
Z tego względu można być zaskoczonym, że przez dwa lata swojej pracy Leo Beenhakker ANI RAZU nie obejrzał w akcji Mariusza Kukiełki, który od trzech sezonów z powodzeniem występuje w Bundeslidze. Tak, tak – Kukiełki. Wiemy jak to brzmi – to przecież jeden z zawodników, którzy byli kiedyś notorycznie wyśmiewani. Ale po pierwsze – na pewno obrońca Energie Cottbus nie grał gorzej niż Mariusz Jop, po drugie – krytyka, która na niego spadała była często niesprawiedliwa. Śmiano się z nazwiska albo z tego, że jest rudy, że synek Engela, a że grał w Amice, to brakowało mu poparcia fanów…
W najnowszej “Piłce Nożnej” jest wywiad z Kukiełką. Mówi między innymi: “Jeśli gram w jednej z najsilniejszych lig świata i występuję jako podstawowy zawodnik, oznacza to, że mam prawo myśleć o grze w narodowej drużynie. I myślę”. Oczywiście nie twierdzimy, że ten piłkarz musiałby się sprawdzić, mogłoby się okazać, że radziłby sobie równie słabo jak Dariusz Ł»uraw w Arce, który też ma za sobą karierę w Niemczech. Tylko dziwimy się, że przy takiej posusze, Beenhakker ani razu nie wybrał się do Niemiec, by Kukiełkę zobaczyć lub też ani razu nie zaprosił go na zgrupowanie. W tym sezonie średnia not tego zawodnika to 3,14 (skala 1-6, im mniej tym lepiej) – NAJLEPSZA z całego zespołu. Ł»eby uzmysłowić, jak dobra to średnia, napiszemy, że identyczną ma Artur Wichniarek, a gorszą Jakub Błaszczykowski. Ogółem Kukiełka zajmuje trzydzieste miejsce w klasyfikacji najlepszych piłkarzy Bundesligi.
Czy więc nie zasłużył sobie na to, by choć raz go sprawdzić? Skoro – jeszcze raz sięgniemy po ten argument – powoływany jest Jop, to czemu nie on?
Kukiełka ma teraz 32 lata, w polskiej lidze zadebiutował jako 16-latek. Pewnie zrobiłby większą karierę, gdyby nie prześladujące go przez lata kontuzje. Ale ostatnio już go nie dręczą. Piłkarze, którzy grali z nim w jednym zespole, podkreślają, że jak na obrońcę jest bardzo dobry techniczne, twardy, a przy tym charyzmatyczny. No i jest pełnym profesjonalistą.
Dobra, kończymy tę laurkę, bo pomyślicie, że jakoś szczególnie zależy nam na tym, by Kukiełka dostał powołanie, podczas gdy tylko chcieliśmy zasygnalizować, że ktoś taki jeszcze istnieje.
A już na koniec anegdota pierwszej klasy. Mariusz wraca z Rody Kerkade, trenuje z Siarką Tarnobrzeg. Chce go Legia oraz Amika. Patrzy, że ma dużo nieodebranych połączeń z jednego numeru, więc oddzwania.
– Halo, Mariusz Kukiełka z tej strony, ktoś do mnie dzwonił z tego numeru.
– No cześć chuju, co nie odbierasz?!
Zdziwiony Kukiełka rozłączył się, ale po sekundzie telefon znowu dzwoni. Znów ten sam numer.
– Halo?
– No co się chuju rozłączasz? Tu Rysiek Forbrich z Amiki, nie obrażaj się. Słuchaj chuju, ile ci ta Legia daje?
– (Kukiełka zaskoczony tonem rozmowy, ale podaje sumę)
– Uuuu, to się kurwa cenisz! Za godzinę dzwonię!
Kukiełka zszokowany, nie takich negocjacji się spodziewał. Po godzinie rzeczywiście Forbrich dzwoni.
– No, to chuju wsiadaj w ten samochód i jutro na treningu cię widzę! Dogadane! – powiedział i się rozłączył. Transfer doszedł do skutku.
WYSYŁAJ KODY Z BUTELEK I PUSZEK WARKI.
Wygraj wyjazdy na mecze najbardziej uznanych klubów Europy.
FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT