Reklama

Wojna w PZPN: na czyj widok najbardziej was mdli?

redakcja

Autor:redakcja

04 października 2008, 05:53 • 3 min czytania 0 komentarzy

Ł»ałosne te pohukiwania ze strony PZPN, a także FIFA i UEFA. Naprawdę ktoś wierzy, że Polska straci organizację Euro 2012? Jak dla nas to tani zabieg wymyślony, gdy już wszyscy się zorientowali, że straszenie wykluczeniem polskich drużyn z rozgrywek robi wrażenie tylko na piłkarzach (i to ledwie kilku, bo są tacy, co będą woleli odpocząć). Chociaż teraz widać, że związkowe działaczyny byłyby w stanie poświęcił nawet mistrzostwa Europy, byle tylko ratować swoje “społeczne” posady. Ci ludzie wciąż nie rozumieją, że wszelkie sankcje będą ich winą, a nie ministra.
Naprawdę żal na nich patrzeć – wyglądają, jakby im się świat walił na głowy, a przecież kurator chce tylko poprawić kilka przepisów. Tak się zastanawialiśmy, kto w całym tym zamieszaniu zachowuje się najbardziej obrzydliwie i na czyj widok najbardziej nas mdli. I wyszedł nam taki ranking…

1. Jerzy Engel
– ale to żadna nowość, on dla nas jest permanentnie obrzydliwy. W tego typu rankingach wygrywa dlatego, że jest inteligentniejszy od innych członków zarządu PZPN, ale wykorzystuje tę inteligencję w zły sposób. Śliski tupeciarz. W ostatnich dniach uderza w najczulsze nuty – bajdurzy o tym, jaki to z niego człowiek piłki, selekcjoner. Niestety, jego głos kiedyś robił wrażenie na gospodyniach domowych, ale to już się skończyło. Pierwszy, którego odsunęlibyśmy od futbolu. Niech idzie wychowywać syna.

2. Michał Listkiewicz
– wiecie dlaczego aż na miejscu drugim? Bo specjalnie sobie gdzieś wyjechał, żeby go nie łączono z zamieszaniem, którego jest przecież sprawcą. Jak zwykle taktyczny unik. Ale ta taktyka już została dawno przejrzana.

3. Zbigniew Koźmiński
– byłby pierwszy, gdyby nie to, że to chłop prosty jak cep. Chciałby być inteligentny, kreuje się na takiego, ale niestety Bozia nie pozwoliła. Aktualnie pierwsza gęba PZPN, co tylko jak najgorzej świadczy o związku. W ramach ocieplania wizerunku polskiej piłki, powinno się go zamknąć w piwnicy.

4. Antoni Piechniczek
– rozpaczliwie szuka dla siebie miejsca, żeby jeszcze ktoś o nim pamiętał. Wiecznie zakompleksiony, że wszyscy mówią o Kazimierzu Górskim, a nie o nim. Frustrat. Z tego powodu atak na PZPN odbiera bardzo nerwowo. Chciałby być przecież w ofensywie, ale jak zawsze się nie udało.

5. Zbigniew Kręcina
– jak zawsze udaje dobrego wujka. Ale my się nabrać nie damy, dobrych w PZPN nie ma. To musi być po prostu pierdoła.

Wojna w PZPN: na czyj widok najbardziej was mdli?

To jest nasze TOP 5. Jak macie inne typy – wpisujcie. Zniknął nam gdzieś w ostatnich dniach Gienek Kolator (nie tęsknimy, broń Boże), więc tym razem nie znalazł się w tak zacnym gronie. Ktoś wie co u niego? Znowu to Wita Ł». Poszedł na imprezę?

Na koniec dodamy, że w piątek mieliśmy chwile zwątpienia – sądziliśmy, że minister wycofa kuratora i zacznie układać się ze związkowymi zakałami. Na szczęście premier Donald Tusk chyba w samą porę przejrzał wyniki badań opinii publicznej i nakazał wręcz zaostrzenie stanowisko.

WYSYŁAJ KODY Z BUTELEK I PUSZEK WARKI.
Wygraj wyjazdy na mecze najbardziej uznanych klubów Europy.

FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT

Reklama

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...