Reklama

Buzała: wyciągnęli go ze strychu i jak się odpłaca?

redakcja

Autor:redakcja

04 października 2008, 06:06 • 2 min czytania 0 komentarzy

Jakie życie bywa przewrotne. W derbach Trójmiasta Czesława Michniewicza załatwił ten, który… bez dzisiejszego trenera Arki pewnie nie zaistniałby w futbolu – Paweł Buzała. Michniewicz dał Buzale szansę posmakować pierwszoligowej piłki, wyciągając go… ze strychu. Tak, ten piłkarz mieszkał w starym budynku klubowym Lecha, gdzieś na poddaszu. Nie wierzycie? To uwierzcie. Ale to nie jedyna ciekawostka – Buzała bardzo słabo widzi na jedno oko i w “Kolejorzu” niektórzy śmiali się z niego, że tak jak snajperzy przy celowaniu muszą zamykać jedno oko, tak on… nie musi.
W meczu Arka – Lechia Buzała nie celował – po prostu huknął najmocniej jak potrafił i wyszedł strzał nie do obrony. Jak ktoś nie widział, to niech rzuci okiem…

Buzała: wyciągnęli go ze strychu i jak się odpłaca?

Przy tej bramce nie popisał się Dariusz Ł»uraw, który chyba nie jest tak dobry, jak się niektórym wydawało – praktycznie co kolejkę zalicza kiksy, tyle że nie zawsze rywale potrafią z nich skorzystać. Ale nie tylko on w Arce zagrał słabo – kopanie “na aferę” nie mogło dla tego zespołu skończyć się niczym dobrym.

Po tym zwycięstwie Lechia zbliżyła się do Arki na dwa punkty. Fatalnie natomiast wygląda sytuacja w tabeli dla Cracovii, która dokonała niemożliwego – przegrała na własnym boisku z Polonią Bytom. Nie zdziwimy się, jeśli piłkarze po prostu chcą się pozbyć trenera Majewskiego – między bajki można włożyć opowieści, że to się w polskiej lidze nie zdarza. Chociaż z drugiej strony, nie wykluczamy, że genialny Stefan rzeczywiście dał radę zbudować tak nędzny zespół, który przegrywa nawet z kamandą Marka Motyki.

Ostatni raz Cracovia wygrała w drugiej kolejce, z ŁKS-em Łódź i to tylko dlatego, że skład ustalił kierownik drużyny (wpisał do protokołu Pawlusińskiego, strzelca dwóch goli, którego Majewski chciał zostawić na ławce). W następnej “Pasy” czeka wyjazd na Polonię Warszawa, więc szykują się kolejne bęcki. Ciekawe, czy to już będzie dość, żeby Stefan – wiecznie określający się jako “nauczyciel” lub “pedagog” – zajął się tym, do czego jest naprawdę predysponowany, czyli żeby poszedł uczyć dzieci wychowania fizycznego (ale tylko w klasach 1-3). Gol z meczu z Polonią Bytom wyglądał tak…

Reklama

W piątek też grała Jagiellonia ze Śląskiem. Skończyło się wynikiem 2:2, co chyba bardziej zadowoliło gości. “Jaga” jak do tej pory wygrała tylko raz i to z Piastem Gliwice, który sam się o to prosił – asystę przy golu dla zespołu Michała Probierza zaliczył wtedy Mirosław Widuch…

WYSYŁAJ KODY Z BUTELEK I PUSZEK WARKI.
Wygraj wyjazdy na mecze najbardziej uznanych klubów Europy.

FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...