We wtorek poinformowaliśmy, że Jerzy Engel junior – mimo zarzutów dotyczących ustawienia trzynastu meczów trzeciej ligi – jak gdyby nigdy nic przyszedł na zjazd trenerów, zabierał głos, brał udział w głosowaniach. I nikt spośród szkoleniowców nie widział w tym nic niestosownego, nikt nie kazał mu wyjść, nikt się nie oburzył. Były za to “misie” i inne przyjacielskie gesty. To jednoznacznie pokazało, jak skompromitowane i przeżarte korupcją jest to środowisko i co sądzić należy o obecnych tam szkoleniowcach. A jak sprawę skomentował Stefan Majewski, prezes stowarzyszenia? – Każdy, kto ma licencję trenerską, może brać udział w naszym posiedzeniu – wzruszył ramionami. Niestety, ręka rękę myje, a taka znieczulica pokazuje, że Majewski wcale nie jest lepszy od młodego Engela. A jak ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości co do tego grona, niech przeczyta wypowiedź Engela seniora o Wdowczyku: – Ma zarzuty, ale go nie skreślamy.
Sprawa młodego E. po naszym tekście zrobiła się dość głośna, kontynuuje ją chociażby “Gazeta Wyborcza” (oczywiście nie powołuje się na nas, ale trudno – przeżyjemy). Znajdujemy więc też pełną tupetu wypowiedź synusia byłego selekcjonera. – Dostałem w tym roku licencję UEFA-Pro. Ciąży na mnie jeden zarzut nakłaniania do korupcji, do którego się nie przyznaję, zresztą nie jest on związany z moją pracą trenerską. Prokuratura jeszcze nie sformułowała aktu oskarżenia, a zażalenie na moje zatrzymanie, które złożył mój adwokat, czeka na rozpatrzenie. Nie jest też prawdą, że zakazano mi wykonywania zawodu trenera, co podały niektóre media. Nie rozumiem więc zarzutów – stwierdził. Czujecie to? Nie rozumie zarzutów! Nie wie, o co nam chodzi! Przecież zdaniem prokuratury skręcił tylko trzynaście meczów!
Z kolei Majewski też problemu nie widzi. Opowiada dyrdymały o tym, jak to sam walczy z korupcją i jak go korupcja brzydzi, poucza wszystkich, bredzi o jakichś niemieckich standardach, a potem nie dostrzega nic niestosownego, że jest prezesem stowarzyszenia zrzeszającego takich osobników. Niestety, ale to zwykły zakłamany hipokryta. Prezes? Raczej herszt bandy. Tak, Cracovii gratulujemy trenera…
Oto przykład hipokryzji Majewskiego, wielkiego wychowawcy młodzieży…
Jak to się ma do bronienia Engela juniora? No jak?
Dodajmy, że ani sprawy Engela, ani sprawy Wdowczyka nie potępił nikt z PZPN. Rzecznik tego związku Zbigniew Koźmiński wręcz wziął “Wdowca” w obronę, twierdząc, że “przecież musi z czegoś żyć”. Jeszcze dalej poszedł Jerzy Engel (senior), który swoją bezczelnością doprowadził nas do szewskiej pasji. Ten śliski cwaniaczek stwierdził na łamach “Faktu”: – Otrzymaliśmy dokumenty, które zakazują trenerowi Wdowczykowi wykonywania zawodu do wyjaśnienia jego sprawy przez sąd. Nie oznacza to jednak, że nie może on prowadzić zajęć treningowych. W końcu z tego żyje. Wdowczyk ma zarzuty, ale nie spisujmy go jeszcze na straty.
Aaaa! Ludzie, trzymajcie nas. Wstrząsnąć tym związkiem mógłby tylko jedna, wielka, ogólnopolska manifestacja kibiców. Czy ktoś podjąłby się organizacji czegoś takiego? Może pora połączyć siły? Może czas pokazać, ilu nas jest?
PRZECZYTAJ INNE TEKSTY O SPRAWIE ENGELA I WDOWCZYKA:
1. Tekst o Wdowczyku i Engelu – kliknij
2. Tekst o Wdowczyku – kliknij
3. Tekst o Engelu – kliknij
4. Blog Jana Tomaszewskiego – kliknij
5. Blog Mr X. – kliknij