Wasze głosy nie pozostawiają wątpliwości – Roman Kołtoń dla dobra futbolowej społeczności powinien odłożyć mikrofon i wrócić do przepisywania Kickera. Macie dość jego “szczałów” na bramkę, wrzasków marniutkim głosikiem i ciągłego wymądrzania się. W głosowaniu na najgorszego polskiego komentatora mały Romek zdobył 36 procent głosów, wyprzedzając Dariusza Szpakowskiego (on jednak w przeciwieństwie do RK ma też elektorat pozytywny) i Grzegorza Kalinowskiego.
Boimy się, że te wyniki nie dadzą Kołtoniowi zbyt wiele do myślenia. Najpewniej uzna je za spisek niechętnych mu osób albo zawiść zazdrosnych, jako że głowę nosi wyżej niż predysponowałyby go do tego warunki fizyczne. I wciąż będzie nas katował tym, czego robić nie potrafi. Wszystko przez Mateusza Borka, na którego mały Romek się zapatrzył i chyba gdzieś tam mu w główce urodziła się myśl, że będzie taki jak idol “Mati”. Historia zna przypadki wielu takich beznadziejnych przypadków – zazwyczaj kończą się bardzo nieszczęśliwie.
Końcowe wyniki głosowania na najgorszego polskiego komentatora wyglądają tak…
Roman Kołtoń – 36 procent głosów
Dariusz Szpakowski – 18 procent
Grzegorz Kalinowski – 17 procent
Jacek Jońca – 12 procent
Maciej Iwański – 5 procent
Rafał Wolski – 3 procent
Ktoś inny – 9 procent
Z kolei ucieszyły nas wyniki głosowania na najfajniejszych ekspertów Polsatu. Zdecydowanie wygrał Zbigniew Boniek, zdobywając 56 procent głosów, a drugi był Wojciech Kowalczyk – zdobył 24 procent głosów. Potem długo, długo nic i dopiero reszta stawki. Wojtkowi gratulujemy więc udanego telewizyjnego debiutu.