Reklama

Arszawin mógł grać w Polsce, ale Wisła i Legia go nie chciały

redakcja

Autor:redakcja

24 czerwca 2008, 09:44 • 3 min czytania 0 komentarzy

Andriej Arszawin, największa gwiazda i odkrycie Euro 2008, cztery lata temu mógł grać w Polsce. Jednak ani Legia Warszawa, ani Wisła Kraków nie były zainteresowane pozyskaniem tego zawodnika – donosi dziennik “Polska”.

– Arszawinowi akurat kończył się kontrakt w Zenicie St. Petersburg – wspomina menedżer FIFA Grzegorz Bednarz. – To jeszcze nie był ten Arszawin co dzisiaj. Dopiero co pukał do drzwi reprezentacji Rosji. I Zenit nie był tym klubem co obecnie. Wtedy jeszcze nie sponsorował go potężny koncern Gazprom.

Agent Arszawina, z którym akurat sprzedaliśmy Wojtka Kowalewskiego z Szachtara Donieck do Spartaka Moskwa, przyjechał ze mną do Krakowa. Chłopak chciał pograć w Polsce, wypromować się i odskoczyć stąd na Zachód. Był do wzięcia jedynie za prowizję menedżerską i 300 tys. dol. dla zawodnika. To było jednak za dużo dla Wisły i Legii- dodaje Bednarz.

Rozmów transferowych w ogóle wtedy nie podjęto. Ł»ądana przez piłkarza stawka była zbyt wysoka. Fakt, dolar wówczas miał inną wartość niż obecnie. Kosztował 4 zł, a nie 2,2 zł. Dzisiaj jednak i Arszawin ma zupełnie inną cenę.

Napastnik znajduje się w orbicie zainteresowań wielu europejskich klubów. Arsenal Londyn gotowy jest zapłacić za niego 10 mln funtów, czyli ok. 12 mln euro. Milan podbija stawkę do 15 mln euro. Szef Rosyjskiej Federacji Piłkarskiej Witalij Butko stwierdził jednak: – Andriej marzy o tym, żeby zagrać w Barcelonie. Jest to obok reprezentacji Rosji jego ulubiona drużyna.

Reklama

– Szukam już następcy Arszawina – oznajmił trzy dni temu trener Zenita Dick Advocaat. A prezydent klubu ujawnił, że Newcastle i Manchester City jako pierwsze oficjalnie zapytały o kwotę, za jaką piłkarz mógłby odejść.

– Teraz wiele klubów chce go pozyskać, polskie na pewno także, ale trzeba na to wyłożyć 30 mln euro. I zapłacić 4 mln euro rocznie samemu zawodnikowi – mówi Bednarz.

Arszawin zarabia w Zenicie 3 mln euro na rękę. I jest mu tam naprawdę dobrze, bo gra u siebie, w silnym, czołowym europejskim klubie – zdobywcy Pucharu UEFA – i za wielkie pieniądze.

– On nie był w równej meczowej formie, ale gra ze straszliwym nerwem. Wie, jak dryblować obrońców, którzy biegają za nim, ale go nie atakują. To dała mu natura – nie może nachwalić się Arszawina trener Guus Hiddink po wygranym 3:1 meczu Rosji z Holandią w ćwierćfinale Euro.
– Jeden holenderski trener pokonał jedenastu utalentowanych holenderskich piłkarzy. To wielki zaszczyt dla mnie i całej Rosji – odwzajemnia się Hiddinkowi Arszawin.

Holenderska taktyka i rosyjscy “maładcy”. Ta mieszanka wybuchowa wprawiła w osłupienie cały piłkarski świat.

– Ł»adna, najgenialniejsza nawet taktyka by się nie sprawdziła, gdyby nie było do niej właściwych wykonawców. Trener, owszem, ustawia zespół, ale sam nie gra. Do tego musi mieć odpowiednio wyselekcjonowanych piłkarzy – twierdzi menedżer Janusz Olędzki, który swego czasu aktywnie działał na rynku wschodnim.

Reklama

Dziś to już jednak zamierzchła przeszłość. Polska przestaje być dla Rosji partnerem. Coraz trudniej handluje się piłkarzami w obie strony. – Rosyjska liga to dzisiaj wielkie pieniądze i coraz lepsi piłkarze. My już ich nie możemy dogonić – zauważa Olędzki.

– W Rosji zarejestrowanych jest 2,5 mln profesjonalnych piłkarzy. To ogromny rynek i potencjał – dodaje Bednarz. Jest w kim wybierać i kogo szkolić. A także, a może przede wszystkim, gdzie szkolić. – Bazę treningową Rosjanie mają jedną z największych na świecie. Zainwestowali w futbol gigantyczne pieniądze i w końcu zbierają tego efekty – konkluduje Bednarz.

Rosjanie, choć u siebie mają gdzie trenować, chętnie przygotowują się do rozgrywek poza krajem. Trzecia drużyna Wyższej Ligi Amkar Perm od tygodnia trenuje we Wronkach pod Poznaniem i rozgrywa sparingi z polskimi zespołami Ekstraklasy.

Amkar pokonał 2:1 Lecha Poznań, zremisował 2:2 z Groclinem, a 27 czerwca zagra we Wronkach z Legią. – Amkar prezentuje identyczny futbol co Zenit i kadra Rosji. Gra piłką i do przodu. Naprawdę jest co oglądać – zachwala agent Jacek Kopka.

Najnowsze

Anglia

Oficjalnie: Van Nistelrooy wraca do pracy. Przejmie beniaminka Premier League

Mikołaj Wawrzyniak
4
Oficjalnie: Van Nistelrooy wraca do pracy. Przejmie beniaminka Premier League
Ekstraklasa

Gdyby Cracovia była tak ostra jak sędziowie, wygrałaby 5:0. Ale nie była, więc remisuje

Paweł Paczul
7
Gdyby Cracovia była tak ostra jak sędziowie, wygrałaby 5:0. Ale nie była, więc remisuje

Komentarze

0 komentarzy

Loading...