Reklama

Czy Ebi Smolarek nakręca ojca przeciwko Leo Beenhakkerowi?

redakcja

Autor:redakcja

20 czerwca 2008, 12:22 • 2 min czytania 0 komentarzy

Bardzo zainteresowała nas wiadomość, że Włodzimierz Smolarek wraz z Grzegorzem Lato stanął na czele frontu antybeenhakkerowskiego. Powstaje przecież pytanie – czy Ebi Smolarek ukierunkował swojego tatę przeciwko selekcjonerowi, czy też pan Włodzimierz na taki pucz zdecydował się wbrew swojemu synowi. Nie wierzymy przecież, że o trenerze polskiej kadry oni ze sobą nie rozmawiali.
Trudno sobie wyobrazić, że przy kuchennym stole Ebi mówi do taty: – Leo jest świetnym trenerem, nie wyobrażam sobie pracy z nikim innym…
A na to ojciec: – A właśnie, że nie! Właśnie, że będę występował o jego zwolnienie!
Ebi na to: – Proszę nie, nigdy z lepszym szkoleniowcem nie pracowałem. Jest wspaniały.
Tata: – Nic mnie to nie obchodzi…
Ebi: – Zaszkodzisz mi!
Tata: – Trudno! Powiem co myślę!
Ebi: – Ale nie masz racji.
Tata: – Chcę dla ciebie dobrze, synku.
Ebi: – Nieeee!

Czy Ebi Smolarek nakręca ojca przeciwko Leo Beenhakkerowi?

Jeszcze trudniej wyobrazić sobie, że rozmowa mogła wyglądać tak.
Tata: – Co sądzisz o selekcjonerze?
Ebi: – Nie rozmawiajmy o piłce, dobrze?
Tata: – Ale powiedz.
Ebi: – Nie powiem. Widziałeś program Kuby Wojewódzkiego?

Nie, to niemożliwe. Rodzina Smolarków musiała rozmawiać o piłce. I musiała o Beenhakkerze. Włodzimierz Smolarek nie sprawia na nas wrażenia członka klubu MENSA, ale jak to każdy ojciec, chyba wie, jak chronić syna. Czyżby więc z tego, że wystąpił przeciw Leo można wyciągać wnioski, że za Holendrem nie przepada też Ebi? Czy to jednak zbyt naciągane i bardziej prawdopodobne wydaje się, iż jednak Włodek powiedział, co wiedział i Ebi nie miał z tym nic wspólnego, a teraz załamuje ręce i pyta: – Tato, czemu?!

Sprawa, choć pewnie niespecjalnie istotna, naprawdę nas zaintrygowała. Zwłaszcza, że wydawało nam się, że akurat Ebi ma z Beenhakkerem bardzo dobre kontakty. Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Czy tata był sterowany przez syna czy wręcz przeciwnie? Czy synek pociąga za sznurki i ustami taty mówi to, co by chciał powiedzieć, ale się boi?

Jest też zupełnie inna możliwość, mianowicie – ze starego Smolarka taki reformator jak z koziej… No, wiadomo. Być może więc jest reformatorem mimo woli, a jego rozmowa z Grzegorzem Lato wyglądał tak…

Reklama

Lato: – Haha! Siekiery w ręce i na Beenhakkera!
Włodziu: – He?
Lato: – No właśnie, druhu, mój. Znasz dowcip o bacy, co siedział na drzewie?
Włodziu: – Ha?
Lato: – Dokładnie! A słyszałeś dowcip o Listku co z drzewa spada? Hahahaha!
Włodziu: – He?
Lato: – Wywalmy dziada Leo, on się nigdy nie śmieje z moich dowcipów!
Włodziu: – Uhm.

I tak, nieświadomie, mógł stać się „Bolkiem” – o czym może nie wie nawet do dziś.

NO WIĘC KTÓRA HIPOTEZA WYDAJE SIĘ WAM NAJBLIŁ»SZA PRAWDY?

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...