Aleksandar Vuković niespodziewanie mianował Luquinhasa nowym kapitanem Legii Warszawa. Jak odnosi się do tego sam brazylijski piłkarz?
– Kiedy Vuko zaprosił mnie na spotkanie i poinformował o zostaniu kapitanem, spojrzałem na niego i zapytałem wprost: ja? Czy dobrze zrozumiałem? Nigdy nie wyobrażałem sobie siebie w roli kapitana. Pewne jestem zaprzeczeniem niektórych kapitanów, ale Vuko od razu wytłumaczył, że właśnie w jego spojrzeniu i definicji, to ja zasługuję na opaskę – mówi nowy kapitan Legii w rozmowie z Newonce Sport.
Luquinhas opowiada też, że szatnia zareagowała na jego nominację z dużym optymizmem, a Aleksandar Vuković swoją decyzję podjął również przez wzgląd na postawę swojego piłkarza podczas incydentu z wtargnięciem kibiców-bandytów do autokaru i pobiciem kilku piłkarzy, w tym właśnie dwudziestopięciolatka. – Powiedział mi, że po tym całym wydarzeniu z kibicami zatrzymującymi autobus z minionego miesiąca zasłużyłem na to. Że podobała mu się moja reakcja.
Jak Luquinhas wspomina zaś feralny powrót po meczu z Wisłą Płock?
– Po tym, kiedy to się wydarzyło, powiedziałem sobie: Luqui, to się już nigdy więcej nie może powtórzyć, nie chcesz tego przeżywać ani jeszcze raz znaleźć się w takiej sytuacji. Emocje były duże. Ale trzeba też pamiętać o tym, co było. Jestem osobą wdzięczną, taką, która nie zapomina. Uświadomiłem sobie, ile Legia mi dała i jak pozwoliła się rozwinąć. Uwielbiam ludzi stąd. Wiele Legii zawdzięczam i o tym nie zapomnę.
Czytaj więcej o Legii Warszawa:
- Ekstraklasa rośnie transferami z ligi. Kiedy zacznie rosnąć transferami do ligi?
- Rasistowska Legia jest za Armenią, więc pozwoliła na pobicie Emreliego. Kuriozalny wywiad prawnika Azera
- 35 milionów złotych – tyle wynosi strata Legii za sezon 20/21!
- Suwalskie ślady Jacka Zielińskiego. Jaka jest przeszłość dyrektora sportowego Legii?
Fot. 400mm.pl