Reklama

Stal Mielec może być zespołem, który namiesza w czołówce I ligi

redakcja

Autor:redakcja

29 lipca 2017, 16:19 • 8 min czytania 4 komentarze

Ekstraklasa już hula od kilku tygodni, a wczoraj wystartowało zaplecze najlepszej najsympatyczniejszej ligi w Europie. No, a żadną tajemnicą nie jest, że I liga to stan umysłu, bo rozgrywki niezwykle szalone, w których niesamowicie trudno przewidzieć cokolwiek. Dlatego przekręciliśmy do Leszka Bartnickiego, który z pieca I ligi zjadł już niejeden chleb i po prostu trochę o tej lidze wie. Czy w I lidze jest drużyna, która od początku porozstawia wszystkich po kątach? Kto ma największe szanse na awans? Kto może być czarnym koniem rozgrywek? Który zawodnik zrobi największą furorę? Która drużyna nie przespała okienka transferowego? Zapraszamy na rozmowę z Leszkiem Bartnickim, prezesem Motoru Lublin.

Stal Mielec może być zespołem, który namiesza w czołówce I ligi

Czy widzisz w tym sezonie drużynę, która od początku porozstawia wszystkich po kątach?

Nie. Wydaje mi się, że nie ma drużyny, która byłaby takim zdecydowanym faworytem i którą moglibyśmy określić mianem pierwszoligowego hegemona. W stawce jest siedem, osiem drużyn, które mniej lub bardziej odważnie myślą i mówią o awansie do Ekstraklasy. Już jakiś czas temu powiedziałem, że pierwsza liga wyrównała się w ostatnim czasie, ale to jest wyrównanie do poziomu mniej więcej „dawnego” czwartego miejsca. Nie ma już takiego zespołu, jakim kiedyś była Pogoń Szczecin, Piast Gliwice albo Zagłębie Lubin, które zdecydowanie wyrastały ponad resztę stawki, co zresztą potwierdzały po awansie. Jednak jest dużo więcej silnych zespołów niż to było wcześniej. Praktycznie w każdej drużynie występują zawodnicy z ciekawym CV.

W takim razie, kto ma największe szanse na awans?

Raczej nikt sobie nie wyobraża w Legnicy albo Katowicach, aby znowu miało się nie udać awansować, a więc na pewno Miedź i GieKSa należą do faworytów. Fani katowiczan – najdłużej nieprzerwanie występującego klubu na tym szczeblu – z wytęsknieniem czekają na Ekstraklasę. Ma w tym pomóc specjalista od awansów co się zowie czyli Piotr Mandrysz. Jeśli nie on to kto, jeśli nie teraz to kiedy… ale odpadnięcie z Siarką z Pucharu Polski wywołało wśród kibiców obawy, że nowy klubowy autokar może nie mieć wpisanego w GPS właściwego celu podróży. W Miedzi także mają nowego trenera. Dominik Nowak był bliski wprowadzenia do Ekstraklasy Floty i Wigier. Ale pierwszy raz w trenerskiej karierze dostał do poprowadzenia pierwszoligowego faworyta z takimi możliwościami organizacyjnymi. Zagłębie Sosnowiec i Chojniczanka to kluby ze ścisłej czołówki poprzedniego sezonu, w których doszło do dużych zmian i na pewno znów chcą być wysoko. Jednak po tym jak dużo było ruchów personalnych w tych zespołach, stanowią one pewną niewiadomą. Podbeskidzie miało wrócić do Ekstraklasy już w czerwcu 2017. Ale skoro nie udało się wtedy, to może uda się teraz? Argumenty ku temu w Bielsku-Białej z pewnością można znaleźć. O wysokie miejsce powalczy także Stal Mielec trenera Smółki, która już wiosną zbierała sporo pochwał. Poza tym GKS Tychy, który ma taki zespół, że raczej nie będzie pałętać się znowu w dole tabeli, a powinien powalczyć o znacznie ambitniejsze cele. Także wydaje mi się, że tyszanie w tym sezonie chcą i włączą się w walkę o awans. No, a takie zespoły z drugiego szeregu, które mogą namieszać w czołówce, to Chrobry Głogów z mającym jeszcze doskonale w pamięci smak awansu Grzegorzem Nicińskim i jeden z beniaminków, a tutaj stawiałbym na Raków Częstochowa.

Reklama

W poprzednim sezonie sporo drużyn walczyło o awans, któraś z nich tym razem poradzi sobie gorzej?

Myślę, że Wigry Suwałki, które w poprzednim sezonie były rewelacją zarówno w lidze, jak i pucharze. Jednak tym razem widzę ich w innym rejonie tabeli. Przynajmniej personalnie wydają się słabszą drużyną niż w poprzednim sezonie, a pamiętajmy, że odszedł też trener Dominik Nowak. Już mecz pucharowy z GKS-em Bełchatów pokazał, że sporo pracy przed trenerem Skowronkiem, żeby na nowo poukładać ten zespół. Poza tym wydaje mi się, że Olimpia Grudziądz będzie słabsza niż w poprzednich rozgrywkach, a przede wszystkim chodzi mi tutaj o rundę wiosenną. Pamiętajmy, że trener Jacek Paszulewicz stworzył młody, dobry zespół, który wygrał Pro Junior System, a przy tym był w czubie tabeli, ale teraz stracili trzech świetnych młodzieżowców:  Angielskiego, Wrąbla i Łukowskiego. Dodatkowo odeszło też kilku doświadczonych zawodników i wydaje mi się, że to wszystko spowoduje ich regres względem poprzednich rozgrywek. A szkoda, bo trener Paszulewicz musi zaczynać budowę niemal od nowa.

Która drużyna może zrobić największy progres względem poprzedniego sezonu?

Oprócz GKS-u Tychy, o którym już mówiłem, to dużo lepiej spisze się Stal Mielec. Co prawda wiosnę mieli już dobrą, ale jesień była słabsza, dlatego nie powalczyli o awans. Zaobserwowałem tam ciekawe ruchy transferowe i myślę, że to zaowocuje od początku rozgrywek.

No właśnie początek rozgrywek jest kluczowy dla zespołów, które walczą o mniej ambitne cele?

Oczywiście, że początek jest ważny, bo po dobrych wynikach zespół jest w stanie uwierzyć w siebie, ale przy niepowodzeniach działa to też w drugą stronę. To jaki będzie początek może mieć duże znacznie zwłaszcza dla spadkowiczów z Ekstraklasy. Jeśli Górnik Łęczna i Ruch Chorzów zaczną dobrze, to powinni wjechać na właściwe tory. Natomiast, gdy wystartują słabo, to może pogłębić się marazm po spadku i odejściu zawodników i uderzy to w psychikę piłkarzy. Ale to racja z tym początkiem, bo najlepszym przykładem jest tutaj Chojniczanka z poprzedniego sezonu, która miała dobrą serię bez porażki od pierwszych kolejek, a później przełożyło to się na całe rozgrywki.

Reklama

Kto może być czarnym koniem rozgrywek?

Tak jak powiedziałem Stal Mielec może być zespołem, który namiesza. Poza tym, to ja cenię wiedzę trenera Nicińskiego, który niedawno wywalczył awans do Ekstraklasy, a Chrobry jest spokojnym miejscem do pracy i drużyna powinna pod jego wodzą robić progres. Dlatego myślę, że ten zespół może również pokazać coś dobrego. Plus Raków Częstochowa, o którym też już wspominałem wcześniej.

Jak zaprezentuje się dwóch pozostałych beniaminków, czyli Odra Opole i Puszcza Niepołomice?

Odnośnie Odry, to jest duży znak zapytania po Pucharze Polski. Ja rozumiem odpaść, ale nie przegrywając 0:5 z trzecioligowym Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Bez wątpienia, to jest sygnał, że może być coś nie tak. Do tego zmiana trenera i tutaj jestem ciekawy czy Mirosław Smyła szybko znajdzie wspólny język z zawodnikami. Poza tym odejście braci Gancarczyków do Stali Mielec również może mieć swoje negatywne odbicie. Oczywiście ta drużyna zrobiła dwa awanse, ale tym razem jest dla mnie wielką niewiadomą. Co do Puszczy Niepołomice, to nie mam wielkich oczekiwań. Stabilnie zorganizowana, bez wielkiej presji ale może transfer Dawida Nowaka okaże się wielkim wzmocnieniem? W każdym razie w teorii wyglądają najsłabiej z tej trójki, ale zobaczymy czy tym razem uda się na dłużej pobyć w pierwszej lidze dłużej, bo ich ostatnia przygoda była bardzo krótka. Ale przynajmniej stadion pozytywnie się zmienił od tamtych czasów.

Który zawodnik może zrobić największą furorę w tym sezonie?

Jeśli miałbym wskazać czysto piłkarsko, to na pewno Grzesiek Bonin, ale to nie będzie żadnym zaskoczeniem, bo on już w Ekstraklasie radził sobie bardzo dobrze. Myślę, że w każdym zespole z tych czołowych jest kilka nazwisk, które mogą zaskoczyć. Na pewno będę z zaciekawieniem patrzył  na zawodników, którzy w jakiś sposób zostali odtrąceni przez Ekstraklasę, a przecież potrafią grać dobrze w piłkę, na myśli mam tutaj takich piłkarzy jak np. Abbott, Trytko, Ćwielong, Kędziora, Ilijew wspomniany już Dawid Nowak. Na pewno chciałbym, żeby dużo młodzieży pokazało się z dobrej strony. Ciekawym zawodnikiem jest Bartosz Nowak z Ruchu. Nosi „10” na plecach i może rozwinie się na Cichej tak jak Stzryński i Lipski? Prywatnie z uwagą będę śledził poczynania mojego niedanego podopiecznego z Motoru Lublin Patryka Szysza.

Kto ci najbardziej zaimponował w trakcie okienka transferowego?

Dużo zmian było w Zagłębiu Sosnowiec i Chojniczance, ale w którą stronę pójdą te roszady, to ciężko powiedzieć. No właśnie, a wracając do poprzedniego pytania, to ja od dawna jestem fanem Konrada Wrzesińskiego, który właśnie przeszedł do Zagłębia z Pogoni Siedlce. Bardzo ciekawy jestem tego chłopaka, ponieważ w mojej ocenie to piłkarz, który już dawno powinien grać w Ekstraklasie. Poza tym GKS Tychy zrobił wiele zmian, które wyglądają bardzo ciekawie.

Na koniec klasyka – Pomiędzy I ligą a Ekstraklasą jest przepaść? Czy to już zbliżony poziom?

To zależy pod jakim względem, bo jeżeli powiemy o aspekcie marketingowym, to na pewno jest duża przepaść. Pod względem infrastrukturalnym również, bo wprawdzie jest kilka ładnych stadionów, ale dużo jest jednak obiektów, które nie przystają do tych z najwyższej klasy rozgrywkowej. Jednak pod względem sportowym, to wydaje mi się, że pomiędzy dołem Ekstraklasy, a czołówką I ligi wielkiej przepaści nie ma. Nawet początek tego sezonu pokazał już, że Sandecja i Górnik zdobyły punkty przeciwko drużynom, które grają w europejskich pucharach, a wcale się tak bardzo nie zmieniły się personalnie po awansie. Poza tym poprzedni sezon był już kolejnym, kiedy beniaminek Ekstraklasy wywalczył awans do pucharów. Tak było kilka lat temu z Piastem Gliwice, tak było z Zawiszą Bydgoszcz, tak było z Zagłębiem Lubin, a ostatnio dokonała tego również Arka Gdynia. Więc wydaje mi się, że drużyny, które wchodzą do Ekstraklasy są sobie w stanie poradzić, ponieważ pamiętajmy też o dużym zastrzyku gotówki z praw telewizyjnych. Bo to jest tak, że I liga przede wszystkim uczy gospodarności, gdyż trzeba znaleźć niemałe środki na zawodników, a własne przychody są dużo mniejsze.

Fot.FotoPyK

Najnowsze

Komentarze

4 komentarze

Loading...