Reklama

Seans akupunktury gałek ocznych

redakcja

Autor:redakcja

21 lipca 2017, 20:40 • 2 min czytania 27 komentarzy

Test wytrzymałości, który rozłożyłby Beara Gryllsa. Gdyby grali jeszcze trochę dłużej, na boisko wszedłby miejscowy niecieczański chłop z widłami i dla świętego spokoju przekłuł piłkę.

Seans akupunktury gałek ocznych

Powiedzmy sobie szczerze: gdyby podczas transmisji Sandecja – Arka z telewizora wyszła Samara z filmu „Ring”, przyjęlibyśmy to z ulgą. 

Nawet opowieść Macieja Terleckiego o promie, którym dostał się do Niecieczy, była lepsza niż mecz. Ale nawet ten okrutny mecz był lepszy niż decyzja sędziego Frankowskiego z drugiej połowy.

Screen Shot 07-21-17 at 08.25 PM

Już tłumaczymy co się dzieje: Dudzic zgłasza akces do przebudowywanej reprezentacji piłki ręcznej. Ręka ewidentna i w polu karnym. Sędzia Frankowski stoi pięć metrów od zdarzenia, patrzy się w tym kierunku, bo przecież gdzie ma się patrzeć.

Reklama

I co dyktuje?

Rzut wolny.

Czym się kierował – tego nie wie nikt. Przecież nawet jakby między nimi ustawić lokomotywę parową, to nie sposób nie dostrzec, że Dudzic zagrywa ręką w polu karnym.

To puenta tego tragikomicznego meczu, który można nagrać i puścić jako zaginiony odcinek Benny Hilla. Czego tu nie było – faulujący Henryk Kania (a raczej jego reklama). Trochim z ruletą do rywala. Marciniak sprawdzający własnego bramkarza. Podanie pod nogi przeciwnika, który jest tym tak zaskoczony, że wywraca się na piłce. Danek udowadniający, że kiks na Lechu był zagraniem wytrenowanym. Tysiąc pojedynków główkowych, piłka w powietrzu częściej niż w siatkówce. Zresztą, nad czym tu się rozwodzić, skoro przez długi czas najlepszym piłkarzem meczu był tak finezyjny gracz jak Tadeusz Socha?

Przebił go dopiero Gliwa, który znowu był najmocniejszym punktem Sandecji. Jego parada w sytuacji, gdy Kun miał czystą pozycję – duża klasa. Przez chwilę zapachniało futbolem. Jeśli w ogóle nim dzisiaj było czuć, to w zasadzie tylko po niezłych zagraniach defensywnych. W notahc za styl obrońcy ograli piłkarzy ofensywnych 3:0.

Niestety nie ma dla meczu nic gorszego, niż gdy obie drużyny całkiem urządza 0:0. Sandecja dopiero oswaja się z ligą, w jej perspektywie każdy wywalczony punkt do duży sukces. Jak już trochę okrzepnie, zrozumie, że punkt u siebie z Arką, która rok temu mało nie spadła, to nie jest tak medalowe osiągnięcie. Arka? No cóż, może chcieli uśpić czujność analityków z Midtjylland, bo gdy ci dziś wieczorem wprowadzą dane meczowe do komputera, to wyjdzie im, że ofensywę gdynian zatrzymałaby nawet klubowa sprzątaczka z portierem.

Reklama

[event_results 338813]

Sędzia: Frankowski 1

Najnowsze

1 liga

Bayern, Chelsea i Stal Rzeszów. Jak pierwszoligowiec inwestuje w analizę danych?

Szymon Janczyk
0
Bayern, Chelsea i Stal Rzeszów. Jak pierwszoligowiec inwestuje w analizę danych?

Komentarze

27 komentarzy

Loading...