Już niedługo otworzy się zimowe okno transferowe, tak więc ligowi trenerzy powoli przygotowują listy do Świętego Mikołaja listę pozycji, na które potrzebują wzmocnień/uzupełnień w kontekście wiosny. Niektóre braki kadrowe biją po oczach tak, że dostrzegłby je nawet Stevie Wonder (np. napastnik w Lechu czy lewy obrońca w Legii), niektóre są trochę mniej widoczne. I właśnie takim przypadkiem postanowiliśmy się zająć. W związku z kontuzją Łukasza Zwolińskiego w Szczecinie narzekają ostatnio na brak napastnika, ale na szczycie swojej listy życzeń Czesław Michniewicz chyba powinien wpisać inną prośbą. O skrzydłowego. A najlepiej: wpisać, podkreślić i dostawić trzy wykrzykniki, bo skala problemu jest naprawdę duża.
Od czasu do czasu przeglądamy sobie statystki poszczególnych piłkarzy. Gdy zobaczyliśmy te skrzydłowych Pogoni, przez dłuższą chwilę nie mogliśmy się pozbierać. Zresztą, za chwilę sami je zobaczycie. Michniewicz zmuszony był kombinować, w związku z tym tej jesieni po skrzydłach biegało aż dziewięciu zawodników. W tym gronie pojawili się m.in. najbardziej uniwersalny Adam Frączczak, choć trener przed sezonem zapowiadał, że będzie chciał, aby piłkarz ustabilizował formę na jednej pozycji (nie udało się), a także Takafumi Akahoshi, który zdecydowanie lepiej czuje się w centralnej części boiska. Policzyliśmy, ile każdy z tych dziewięciu piłkarzy dawał Pogoni, występując WYŁĄCZNIE na którymś ze skrzydeł (czyli np. 2 bramki Frączczaka z Łęczną nie wchodzą w rachubę, bo ten grał jako “dziewiątka”).
Oto wyniki:
Patryk Małecki – 751 minut – 1 gol – 0 asyst
Miłosz Przybecki – 599 minut – 0 goli – 0 asyst (wywalczony karny)
Adam Frączczak – 427 minut – 0 goli i 0 asyst
Karol Danielak – 416 minut – 0 goli – 0 asyst
Mateusz Lewandowski – 384 minuty – 1 gol – 0 asyst
Takuya Murayama – 356 minut – 0 goli – 1 asysta
Takafumi Akahoshi – 313 minut – 1 gol – 1 asysta
Marcin Listkowski – 156 minut – 0 goli – 0 asyst
Dominik Kun – 18 minut – 0 goli – 0 asyst
Łącznie skrzydłowi Pogoni zapewnili swojej drużynie: 3 gole, 2 asysty, a także jeden rzut karny i to w dodatku wątpliwy (Przybecki w meczu Wisłą). Śmiechu warte. Pewnie sami zdajecie sobie sprawę, jak żenujące to statystyki, a jeśli nie to – to postaramy się wam to uświadomić. A więc tak, tej jesieni:
– Mateusz Cetnarski sam strzelił 7 bramek, zaliczył 8 asyst, a do tego 5 kluczowych podań
– defensywy pomocnik Tomasz Jodłowiec ma bilans – 3-3-1
– niemal tak samo dobry jak skrzydłowi Pogoni jest fatalny Kucharczyk (2-3-3)
– skrzydłowi Pogoni w klasyfikacji kanadyjskiej byli za Adamem Mójtą (3-3-1)
– w pojedynkę od tej bandy lepszy jest też Maciej Jankowski (4-4-2) i wyciągnięty za darmoszkę z I ligi Krzysztof Janus (3-4-4)
Cytując klasyka: jak mawiają młodzi ludzie – masakracja. Oczywiście nie na każdym z tej dziewiątki można od razu postawić krzyżyk. Frączaczak lepiej spisywał się prawej obronie i szpicy, Akahoshi od czasu do czasu potrafi błysnąć w środku, Lewandowski pod nieobecność Nunesa przydaje się na lewej obronie (zresztą to jego nominalna pozycja), Listkowski docelowo będzie pewnie grał z przodu albo za plecami napastnika. Jednak na obronę reszty nie znajdujemy nawet pół argumentu. Albo pobudka, albo wypad, bo samo robienie wiatru to jednak trochę za mało jak na Ekstraklasę.
Fot. FotoPyK