Reklama

Niewydrukowana tabela: Wisła jednak wygrywa z Koroną

redakcja

Autor:redakcja

28 kwietnia 2015, 20:07 • 3 min czytania 0 komentarzy

Dzisiejszą niewydrukowaną tabelę rozpoczynamy od przypomnienia, że to jednak tylko zabawa. Nie można jej bezpośrednio odnosić do rzeczywistości, bo całość opiera się w głównej mierze na przypuszczeniach. Możemy cofnąć danej drużynie nieprawidłowo zdobytą bramkę, ale nie jesteśmy w stanie przewidzieć, czy zamiast niej nie padłyby trzy kolejne. W niewydrukowanej tabeli widać natomiast, którym zespołom sędziowie częściej pomagają, a które regularnie krzywdzą. Tylko tyle i aż tyle.

Niewydrukowana tabela: Wisła jednak wygrywa z Koroną

Przy okazji poprzedniego notowania słusznie zauważyliście, że w 10. kolejce zweryfikowaliśmy wynik meczu Górnik Zabrze – Lechia Gdańsk na korzyść gości, bo gospodarze zdobyli wyrównującego gola z rzutu rożnego, którego być nie powinno. Dla ujednolicenia z powrotem weryfikujemy wynik tego meczu na 2:2. Po głębszym przemyśleniu sprawy doszliśmy do wniosku, że niesłuszne podyktowanie rzutu rożnego to taki sam błąd, co niesłuszne niepodyktowanie rzutu rożnego. Tego typu pomyłki nie są bezpośrednim drukowaniem, więc cofanie goli strzelonych w ten sposób wypaczyłoby sens całej zabawy.

Nie zgadzamy się jednak z opinią, że niesłuszne podyktowanie rzutu rożnego to podobnej rangi błąd, co zagranie ręką Michała Kucharczyka w niedawnym meczu Legii z Piatem. W tamtej sytuacji niedozwolone zagranie nastąpiło w momencie, kiedy pięciu piłkarzy gości było za linią piłki, więc arbiter nie zatrzymał groźnej kontry, po której padł gol. Warto też przypomnieć, że zarówno w rzeczywistości, jak i w niewydrukowanej tabeli, Legia tamten mecz wygrała.

Przejdźmy teraz do wydarzeń z 29. serii gier. Najpoważniejszy błąd miał miejsce w spotkaniu Wisły z Koroną, kiedy to w 63. minucie gry Maciej Sadlok zatrzymał piłkę ręką na linii bramkowej. Prawidłowa decyzja Mariusza Złotka oznaczałaby rzut karny dla gości oraz jakieś pół godziny gry w przewadze. Brak jedenastki i brak czerwonej kartki zamieniamy na dwa gole dla Korony, a wynik spotkania weryfikujemy na 2:2.

AKTUALIZACJA: Ostatnie zdanie cały czas możecie przeczytać, jednak nie będzie miało ono już przełożenia na niewydrukowaną tabelę. Dotychczas zarówno brak rzutu karnego, jak i brak czerwonej kartki dla przeciwnika, zamienialiśmy na gola dla pokrzywdzonej drużyny, ale przyznanie dwóch bramek za jedną akcję to jednak gruba przesada. Zgodnie z boiskowym rozstrzygnięciem zostawiamy więc trzy punkty na koncie Wisły.

Reklama

Niestety w meczu w Krakowie nie oglądaliśmy jedynego niepodyktowanego rzutu karnego w 29. kolejce. W spotkaniu Bełchatowa z Jagiellonią Michał Pazdan został powalony przez Błażeja Telichowskiego i Tomasz Musiał powinien wskazać na wapno. Wynik tego meczu zmieniamy więc na 1:0 dla podopiecznych Michała Probierza. Warto też zauważyć, że to już jedenasty raz w tym sezonie ekipa z Białegostoku jest krzywdzona przez arbitra. Z kolei w starciu Lechii z Górnikiem Łęczna Daniel Stefański nie zauważył faulu Mierzejewskiego na Nazario. Mimo to piłkarze Jerzego Brzęczka i tak pewnie uporali się ze swoim rywalem.

Na koniec bierzemy na warsztat mecz Ruchu z Legią. Faul Filipa Starzyńskiego z 17. minuty gry z całą pewnością kwalifikował się na czerwoną kartkę. Mając na uwadze przebieg piątkowego spotkania, spokojnie możemy założyć, że „Wojskowi” wcisnęliby zwycięskiego gola grając przez prawie cały mecz w przewadze. Podopiecznym Henninga Berga dopisujemy więc trzy punkty.

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Anglia

Awans z perspektywy drona. Po 12 latach Portsmouth znowu zagra w Championship

Szymon Piórek
0
Awans z perspektywy drona. Po 12 latach Portsmouth znowu zagra w Championship

Niewydrukowana tabela

Komentarze

0 komentarzy

Loading...