Byle nie spaść w przepaść. Bełchatów znów w pierwszej lidze
Ten przeklęty słonecznik był wszędzie. Najpierw wyróżniałem się na trybunach, niczego w trakcie meczu nie podgryzając, potem widziałem latające ze wszystkich stron ziarenka, niekiedy całe paczki. To kibice Ruchu – kto w Chorzowie nie był, nie zrozumie – dawali upust swojej złości. Oto w doliczonym czasie gry Arboleda powalił Piecha, sędzia nie odgwizdał faulu, a kiedy Lewandowski miał już wybijać piłkę w aut, zobaczył podnoszącego się Piecha […]
Piotr Tomasik
• 5 min czytania
1
