Reprezentacja Węgier swoje największe sukcesy odnosiła w latach 1950 – 1970. To dwudziestolecie stoi pod znakiem sukcesów Węgrów na arenie międzynarodowej. Nie licząc II miejsca na mundialu w 38, to właśnie wtedy Węgrzy zdobyli swoje wszystkie medale. Najwięcej krążków przywieźli z Igrzysk Olimpijskich, które wygrywali aż 3-krotnie, raz broniąc tytułu Mistrzów Olimpijskich (1964 i 1968). Swoje pierwsze złoto Olimpijskie przywieźli w 1952 roku z Helsinek. Oprócz wicemistrzostwa w 1938 roku, na mundialu zdołali zdobyć jeszcze jeden srebrny krążek, a miało to miejsce za czasów Ferenca Puskasa w 1954 roku. Jedyny medal Euro Węgrzy zdobyli w 1964 roku, kiedy to zajęli III miejsce. Po wspomnianym dwudziestoleciu, Węgry zatraciły swoją piłkarską jakość i nie zdołali już nawiązać do tamtego okresu. Od 1972 roku ich największym sukcesem jest wyjście z grupy podczas Euro 2016.
Selekcjonerem reprezentacji jest Marco Rossi, który kiedyś przymierzany był do objęcia stanowiska trenera reprezentacji Polski. Kapitanem jest zawodnik Liverpoolu, Dominik Szoboszlai, a w skład kadry wchodzą tacy piłkarze, jak Peter Gulasci czy Willi Orban.
Najlepszym strzelcem w historii reprezentacji jest legendarny Ferenc Puskas, który ma na swoim koncie 84 trafienia w 85 spotkaniach. Rekordzistą pod względem liczby występów jest Balazs Dzsudzsak, który zanotował 109 występów.
Bilans Węgrów, jeśli chodzi o zdobyte medale, choć bardzo zamierzchły, jak na państwo tych rozmiarów jest bardzo bogaty. Trzy złota Olimpijskie i jedno srebro i jeden brąz. Do tego dwa wicemistrzostwa świata i III miejsce na EURO. Sumując:
- Złoto – 3
- Srebro – 3
- Brąz – 2
Węgry nie będą faworytem turnieju. Nie będą nawet faworytem do wyjścia z grupy. W niej będą mieli same ciężkie przeprawy. Niemcy wydają się poza ich zasięgiem, a Szkocja i Szwajcaria wcale nie muszą być gorsze od Węgrów. Marco Rossi na pewno ma plan na ten turniej, jednak plan to jedno, a jego realizacja to drugie. Do tej pory, udawało się wykonywać założenia, ale Mistrzostwa Europy potrafią przytłoczyć nie jednego. Pytanie, czy Węgrzy poradzą sobie z presją.