Dziś świat obiegła wieść o śmierci papieża Franciszka. To tragedia szczególna zwłaszcza dla ludzi mocno związanych z religią chrześcijańską, a tragedia tym większa dla Włochów, którzy jeszcze wczoraj mogli zobaczyć jego przemówienie na mównicy w Watykanie. Nie czekaliśmy długo na ogłoszenie, że śmierć tak ważnego człowieka przełoży się bezpośrednio na włoski futbol.

Włosi postanowili zawiesić rozgrywki ligowe. Dzisiaj w ramach Serie A miały zostać rozegrane cztery mecze: Juventusu z Parmą, Genoi z Lazio, Cagliari z Fiorentiną i Torino z Udinese.
W ślady profesjonalnych rozgrywek poszli też inni. We Włoszech w Poniedziałek Wielkanocny nie odbędzie się żadne spotkanie od Serie A, przez Serie B i C, po Primaverę i ligi amatorskie. Akurat po stronie Włochów ogromnej żałoby i takiej reakcji można było się spodziewać.
Zmarł Papież Franciszek. To tragedia zwłaszcza dla Włochów, ale nie tylko
Śmierć papieża Franciszka może również wywołać duże poruszenie w Argentynie, także w świecie futbolu. W końcu 88-latek był wiernym fanem klubu z San Lorenzo, ba, należał do jego aktywnych członków. Dlatego nie zdziwilibyśmy się na widok kolejnych zawieszeń rozgrywek w Ameryce Południowej, nie tylko w Argentynie.
Pewni możemy być jednego – zmarła osoba, która kochała futbol i chętnie o nim rozmawiała. Papież Franciszek uwielbiał Maradonę, gawędził z Pele, spotykał się różnymi innymi piłkarzami na świecie. Najlepiej będzie powiedzieć, że w jakimś stopniu futbolowa bańka straciła swojego człowieka.
WIĘCEJ O PAPIEŻU FRANCISZKU:
Fot. Newspix