Wynalazki, memy, legendy. Najbardziej egzotyczni obcokrajowcy w Ekstraklasie
Lubin, końcówka XX wieku. Po stadionie Zagłębia przechadza się Michael Essien, wtedy 17-letni anonim z Ghany szukający szansy na lepsze życie w Europie. Ale w Polsce jej nie znalazł, bo “Miedziowi” nie zdecydowali się na transfer. Nie chcieli powtórki z rozrywki, zapewne mając z tyłu głowy świeże doświadczenia z innym piłkarzem z Afryki. Nie byle jakim, bo pierwszym Togijczykiem w historii najwyższej ligi, wtedy podobno dużym talencie z włoskiej Reggiany, który zagrał nawet kilka meczów, […]