Węgry – Irlandia (2:3) to był mecz wycięty z jakiegoś scenariusza nacechowanego niemożliwym patosem i podniosłością. Dominik Szoboszlai byłby w nim czarnym charakterem, który nabijał się z przeciwników przy korzystnym wyniku. Po golu Troya Parotta w 96. minucie go jednak zamurowało. Taki zamurowany stał później przy wywiadowej ściance.

Po trzech kolejkach Irlandia miała raptem punkt. Nikt normalny nie postawiłby złamanego grosza, że w ogóle cokolwiek jeszcze w tej grupie osiągnie. Ograła jednak na rozgrzewkę Armenię, później sensacyjnie Portugalię (czerwona kartka Ronaldo), a na końcu pojechała na Węgry. Tam już wydarzyły się cuda.
Szoboszlai najpierw wyśmiewał, później był załamany
Zaznaczmy najpierw kontekst. Ostatnia kolejka eliminacji do mundialu. Węgrzy mają osiem punktów, Irlandczycy siedem. Trwa walka o drugie miejsce, czyli gwarantujące baraże. Prosta matematyka – Madziarom wystarczy remis u siebie. Mają nawet jeszcze bardziej komfortową sytuację, bo w 37. minucie Barnabas Varga trafia na 2:1.
Co robi Dominik Szoboszlai? Przykłada palec do nosa i wykonuje tzw. „clown celebration”. Godzinę później sam zamienił się w klauna.
Hard to think that these two pics of Dominik Szoboszlai are from the same match. 😓 pic.twitter.com/pdJGoSzfO5
— The Touchline | 𝐓 (@TouchlineX) November 16, 2025
Troy Parrot najpierw strzelił gola w 80. minucie na 2:2, a w 96. minucie na wślizgu delikatnie dotknął piłkę i wprawił w ekstazę cały swój team i kibiców. Irlandczycy w taki sposób wyprzedzili Węgrów w tabeli. Ci już na pewno nie pojadą na mundial, bo nie mają alternatywnej ścieżki w postaci wygranej dywizji w Lidze Narodów. Pozostały łzy.
Dominik Szoboszlai płakał po końcowym gwizdku, co nie było niczym dziwnym w takim przypadku. Tym razem to w jego kierunku pojawiło się mnóstwo szydery. „Life comes at you fast” – mówi się w Anglii, ale można też stwierdzić, że „karma to suka”.
Piłkarz Liverpoolu był załamany, gdy odpowiadał na pytania dziennikarki węgierskiej telewizji. Wypowiedział raptem kilka słów:
Jak bardzo boli cię teraz serce?
– Bardzo.
Czy w ogóle można to jakoś przeanalizować?
– Nie.
Czy piłka nożna jest czasami aż tak niesprawiedliwa?
– Wygląda na to, że tak.
Nic nie rozumiem, ale w pełni się zgadzam z Szoboszlaiem. pic.twitter.com/lnLrv7b5QY
— Kamil Rogólski (@K_Rogolski) November 16, 2025
CZYTAJ WIĘCEJ O ELIMINACJACH MŚ NA WESZŁO:
- To dodatkowo zmotywowało Haalanda. „Przy 1:1 łapał mnie za d***”
- Drużyna piłkarza Ekstraklasy oskarżona o stosowanie czarów
- Brazylia jedynym takim krajem. Awans na mundial nie jest łatwy
Fot. Newspix