Wojciech Szczęsny w sezonie 2025/26 od początku miał odgrywać rolę rezerwowego po transferze Joana Garcii. Los chciał, że były zawodnik Espanyolu doznał niedawno kontuzji i na kilka spotkań Polak wrócił do bramki. Niedawny futbolowy emeryt w najnowszym wydaniu magazynu GQ Poland zdradził, że jeden z dawnych urazów przyczynił się do (chwilowego) zakończenia przez niego kariery z końcem sezonu 2023/24. Ból odczuwa do dziś.

Szczęsny i incydent na siłowni. Kontuzja, która… wzmocniła jego pozycję w zespole
W listopadzie 2008 roku Szczęsny nabawił się bardzo poważnego urazu. Ćwiczył w samych skarpetkach, bez butów, na siłowni. Sztanga wyślizgnęła mu się z rąk i upadła na niego, łamiąc mu obie ręce. W dokumencie „SZCZĘSNY” na platformie Amazon Prime powrócono do tego momentu. Mówił o nim sam Polak, ale także David Seaman – legendarny golkiper The Gunners.
– Kiedyś złamałem kciuk. Kość wyszła na wierzch i jak to zobaczyłem,to zemdlałem. Jego przypadek był poważniejszy, bo chodziło o obie ręce. Powkręcali mu tam metalowe płytki – mówi Seaman.
Polski bramkarz wrócił do tego wątku w rozmowie dla GQ Poland. Kontuzja, która wywołała pięciomiesięczną pauzę ciągnie się za Szczęsnym do dzisiaj:
– To był jeden z powodów, aby skończyć karierę. (…) Na treningu przychodzi moment, gdy całkiem tracę czucie w dłoniach i z bólu nie mam siły utrzymać nawet butelki z wodą. Wtedy sobie żartujemy z trenerami, że koniec treningu, bo znowu jestem kaleką.
– Najgorzej jest w okresie przygotowawczym, w czasie bardzo obciążających treningów. W sezonie jest łatwiej, bo robisz dwa treningi, potem mecz, więc ręce odpoczywają i nie jest źle.
– Ten ból jest dziwny – narasta od nadgarstka od łokcia. (…) Nie życzę nikomu.
Gdy Szczęsny po feralnym urazie mógł już trenować, w ramach niespodzianki David Seaman został zaproszony przez trenera bramkarzy Tony’ego Robertsa do wspólnych treningów z Polakiem.
Seaman wracał do tych dni: – Chciał iść na całość, piłki leciały na pełnej prędkości. Widzieliśmy krew, krwawiły mu rany. Pytamy go więc czy wszystko w porządku. On na to, że tak i gramy dalej.
Szczęsny wspomina ten czas jak swoiste make or break. W jego przypadku zadziałało to na plus. Skomentował to w swoim stylu:
– Po miesiącu treningów byłem lepszy niż przed kontuzją. Na każdym treningu wrzeszczałem na obrońców jak numer jeden. Stwierdziłem, że może trener będzie się mnie bał, no i faktycznie – przez pięć lat z tej bramki nie wyszedłem.
🚨🔵🔴 Wojciech Szczesny to Barcelona, here we go! Deal in place for Polish goalkeeper to join as free agent.
Szczesny will come out of retirement to sign for Barça and replace ter Stegen on one year contract.
↪️🇵🇱 Medical tests will take place in Spain in the next days. pic.twitter.com/FClO42e6Qg
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) September 25, 2024
Wojciech Szczęsny podpisał umowę z FC Barceloną jesienią 2024 roku, gdy poważnej kontuzji doznał Niemiec Marc-Andre ter Stegen. Do tej pory w barwach Dumy Katalonii polski bramkarz rozegrał 39 spotkań, w których 14 razy zachował czyste konto.
W stolicy Katalonii Polak wygrał w debiutanckim sezonie wszystkie trofea na krajowym podwórku. Do pełni szczęścia zabrakło tylko zwycięstwa w Lidze Mistrzów, w której to Barca odpadła w półfinale.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Chelsea rozjechała Barcelonę w Lidze Mistrzów
- Statystyki nie przemawiają za Szczęsnym
- Florentino Perez uderzył w FC Barcelonę!
Fot. Newspix