Reklama

Obrońca Legii: Wyniki, które osiągamy, to szaleństwo

Aleksander Rachwał

03 listopada 2025, 08:46 • 2 min czytania 2 komentarze

Obrońca Legii Warszawa Steve Kapuadi zabrał głos po zremisowanym 1:1 meczu z Widzewem Łódź. Stoper nie krył, że gra zespołu wciąż jest daleka od oczekiwań.

Obrońca Legii: Wyniki, które osiągamy, to szaleństwo

Mecz w Łodzi to piąte ligowe spotkanie z rzędu, w którym Legia nie była w stanie sięgnąć po komplet punktów. Lider tabeli – Górnik Zabrze, systematycznie powiększa przewagę nad stołeczną drużyną – w tej chwili wynosi ona dwanaście punktów, choć trzeba pamiętać, że ekipa ze Śląska zagrała o jeden mecz więcej.

Reklama

Steve Kapuadi: Wyniki, które osiągamy to szaleństwo

– Nie wiem czy punkt zdobyty w Łodzi w ogóle coś znaczy. W tej chwili zmagamy się z wieloma rzeczami. Zdobycie tego punktu to pewien pozytyw, ale brakuje nam ostatniego zagrania, by strzelić gola. Nie wiem, co mam powiedzieć. Nie jesteśmy obecnie na naszym najwyższym poziomie, ale remis w meczu wyjazdowym to coś, co nigdy nie przychodzi łatwo – mówił po meczu Kapuadi w rozmowie z Canal+ Sport, którą cytuje portal legia.com.

Według obrońcy, zespół zdaje sobie sprawę, że oczekiwania wobec niego są dużo wyższe.

– Wyniki, które osiągamy w Ekstraklasie to coś, w co trudno uwierzyć, to szaleństwo. To jest moment, w którym zawodnicy muszą się podnieść. Gramy dla Legii, a miejsce, które zajmujemy w tabeli, jest niewystarczające. Mamy tego świadomość i kolejną szansę w przyszłym tygodniu, by zdobyć trzy punkty – stwierdził gracz Wojskowych.

Reprezentant Demokratycznej Republiki Kongo odniósł się również do zmiany trenera w Legii – w piątek z klubem rozstał Edward Iordanescu, którego tymczasowo zastąpił dotychczasowy asystent Inaki Astiz.

– Zawsze dajemy z siebie 100 procent, nawet jeśli czasami wygląda to inaczej z zewnątrz, to codziennie trenujemy i gramy z myślą o tym, by zwyciężać. Tak też było w Łodzi. Co mogę powiedzieć o trenerze Iordanescu? Nie wiem, czasami tak bywa. Mieliśmy dobrą chemię, ale może czegoś zabrakło i dlatego w klubie doszli do wniosku, że to był właściwy moment na zmianę – ocenił Steve Kapuadi.

CZYTAJ WIĘCEJ O LEGII WARSZAWA NA WESZŁO:

Fot. Newspix

2 komentarze

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama