Reklama

Nowy piłkarz Jagiellonii strzela jak szalony. Siemieniec: Statystyka jest zdumiewająca

Przemysław Michalak

31 października 2025, 12:20 • 2 min czytania 1 komentarz

Sergio Lozano nie przychodził do Jagiellonii Białystok, żeby w pierwszej kolejności strzelać, ale ta sztuka wychodzi mu na razie znakomicie. Pod wrażeniem jest nawet trener Adrian Siemieniec.

Nowy piłkarz Jagiellonii strzela jak szalony. Siemieniec: Statystyka jest zdumiewająca

Hiszpański pomocnik w swoich trzech ostatnich występach zdobył aż pięć bramek. W czwartek dwukrotnie trafił do siatki Miedzi Legnica, dzięki czemu Jaga nadal gra w Pucharze Polski.

Reklama

Sergio Lozano imponuje skutecznością, Adrian Siemieniec pod wrażeniem

Lozano najpierw został w zasadzie nabity przez Jesusa Imaza z najbliższej odległości. Później z kolei przejął piłkę przed polem karnym i idealnie przymierzył. Dzięki jego golom Jagiellonia wyszła na prowadzenie 3:1 i nawet odpowiedź gospodarzy w doliczonym czasie niczego w zasadniczej kwestii już nie zmieniła.

O najsilniejsze strony byłego zawodnika Levante na konferencji prasowej zapytano trenera Siemieńca. – Odpowiedź jest oczywista: strzela gole, jest bardzo konkretny. To jest oczywiście uproszczona odpowiedź, ponieważ nie jest to jego jedyny atut i całościowa ocena tego zawodnika – podkreślił.

Dzisiaj statystyka, proporcjonalnie do czasu spędzonego na boisku, jest zdumiewająca. Biorąc pod uwagę też pozycję, ponieważ to nie jest zawodnik, który u mnie gra na „dziesiątce” czy „dziewiątce”, tylko na „ósemce”. Życzę każdemu, żeby miał z pozycji numer 8 takie liczby – dodał szkoleniowiec Dumy Podlasia.

Sergio Lozano wcześniej zdobył dwie bramki z Koroną Kielce i jedną z Arką Gdynia. Mimo to następne mecze z RC Strasbourg i Górnikiem Zabrze przesiedział na ławce. W Legnicy też był zmiennikiem, wchodząc na murawę w 63. minucie.

CZYTAJ WIĘCEJ O JAGIELLONII BIAŁYSTOK:

Fot. Newspix

1 komentarz

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama