Reklama

Znalazł się na celowniku Barcelony. Znów zastąpi Lewandowskiego?

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

12 listopada 2025, 19:38 • 2 min czytania 4 komentarze

Już od dłuższego czasu trwają spekulacje na temat przyszłości Roberta Lewandowskiego, który prędzej czy później pożegna się z Barceloną. Reprezentant Polski zostawi po sobie wyraźną lukę w składzie Dumy Katalonii, którą włodarze będą chcieli jak najszybciej zapełnić. Mają oni już nawet pewien pomysł.

Znalazł się na celowniku Barcelony. Znów zastąpi Lewandowskiego?

I nie jest to pomysł wyjątkowo oryginalny. Szefowie Barcelony nie zawiesili oka na żadnym nieznanym dotąd ludzkości, ukrytym talencie. Ich wzrok powędrował w kierunku Bawarii, gdzie łatwo można dostrzec jasno świecącą gwiazdę Harry’ego Kane’a.

Reklama

Harry Kane zastąpi Roberta Lewandowskiego? Drogi pomysł Barcelony

Nie trzeba być geniuszem rynku transferowego, żeby zauważyć doskonałą formę Anglika. Harry Kane strzela w tym sezonie jak natchniony i w Barcelonie mają prawo wierzyć, że mógłby przenieść swoją doskonałą formę także na hiszpańskie boiska. Statystyki napastnik Bayernu Monachium ma wręcz wyśmienite – rozegrał do tej pory 17 spotkań w Bundeslidze, Lidze Mistrzów, krajowym superpucharze czy Pucharze Niemiec. Zdobył, uwaga, 23 gole. Strzela więc jak na zawołanie.

I kogoś takiego chcieliby u siebie w Barcelonie, o czym donosi „The Guardian”. Anglicy piszą wręcz, że Kane to numer jeden na liście potencjalnych następców Lewandowskiego – gdyby napastnik Bayernu faktycznie trafił do stolicy Katalonii, to po raz kolejny zastąpiłby naszego rodaka. Wcześniej były piłkarz Tottenhamu łatał przecież dziurę po Polaku w ekipie Die Roten.

CZYTAJ WIĘCEJ O PIŁCE NOŻNEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

4 komentarze

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Hiszpania

Hiszpania

Kiedy skończyła się perfekcja? Anatomia kryzysu jedenastek Lewandowskiego

Wojciech Górski
15
Kiedy skończyła się perfekcja? Anatomia kryzysu jedenastek Lewandowskiego
Reklama
Reklama