Ta informacja wzbudziła wiele emocji – zgoda między kibicami GKS-u Katowice i Górnika Zabrze przechodzi do historii. Przy tej okazji w temacie relacji między kibicami różnych klubów postanowił wypowiedzieć się były piłkarz Górnika. I zrobił to, nazywając rzeczy wprost. – Banda dilerów, których w ogóle nie interesuje piłka nożna, dyktuje normalnym kibicom, kogo mają lubić albo nie – napisał.
Chodzi o Pawła Bochniewicza, który jest wychowankiem Wisłoki Dębica, w Górniku Zabrze występował w latach 2018-2020, a później przeniósł się do holenderskiego Heerenveen. To on w bezkompromisowy sposób podsumował, o co tak naprawdę chodzi ze zgodami polskich klubów.
Paweł Bochniewicz: Zgody i kosy to mega śmieszny mechanizm
„Zgody i kosy polskich kibiców w tych czasach to mega śmieszny mechanizm. Banda dilerów, których w ogóle nie interesuje piłka nożna, dyktuje normalnym kibicom, kogo mają lubić albo nie, bo jakiś inny przestępca zaczął opowiadać na policji o swoich nielegalnych akcjach. Potem inna grupa kryminalistów ich wyzywa, chyba że akurat pojawią się dobre warunki do wspólnych interesów, bo zwolnił się szlak narkotykowy. Wtedy nagle jest zgoda” – napisał Bochniewicz na X.
A dalej obrońca, który rozegrał trzy mecze w dorosłej reprezentacji Polski, dodał: „Na końcu tego łańcucha czasami jeszcze próbują decydować, żeby piłkarz nie przechodził do klubu, z którym aktualnie jest kosa, mimo że to dla jego kariery lepsza opcja. No bo jak to tak?”.
Zgody i kosy polskich kibiców w tych czasach to mega śmieszny mechanizm.
Banda dilerów, których w ogóle nie interesuje piłka nożna, dyktuje normalnym kibicom, kogo mają lubić albo nie, bo jakiś inny przestępca zaczął opowiadać na policji o swoich nielegalnych akcjach.
Potem… https://t.co/6UxzqpZix7
— Pawel Bochniewicz (@pbochniewicz5) December 13, 2025
Fot. Newspix.pl