Reklama

A już miał wracać… Kolejna kontuzja gwiazdy Chelsea

Aleksander Rachwał

Opracowanie:Aleksander Rachwał

21 listopada 2025, 12:59 • 2 min czytania 0 komentarzy

Listopad dobiega końca, a Cole Palmer ma na koncie dopiero cztery spotkania w tym sezonie. Wydawało się, że reprezentant Anglii w końcu uporał się z urazem pachwiny i wkrótce wróci na boisko, tymczasem fani Chelsea ponownie muszą uzbroić się w cierpliwość.

A już miał wracać… Kolejna kontuzja gwiazdy Chelsea

Palmer ostatnio pojawił się na boisku 20 września w meczu Premier League przeciwko Manchesterowi United. Początkowo zakładano, że piłkarz wróci do gry na początku listopada, jednak w połowie października trener Enzo Maresca przekazał, że 23-latek będzie potrzebował jeszcze około sześciu tygodni, by w pełni dojść do siebie.

Reklama

Cole Palmer z kolejnym urazem. Nabawił się go w domu

Przed meczem z Burnley w ramach 12. kolejki ligi angielskiej można więc było mieć jakieś nadzieje, że znów ujrzymy Anglika na murawie. Lub, co istotniejsze, że stanie się to w zbliżających się hitowych starciach z Barceloną w Lidze Mistrzów i Arsenalem w kolejnej serii gier Premier League.

Cole Palmer – genialny twórca i lodowaty strzelec [FourFourTwo]

Ten scenariusz wykluczył jednak Enzo Maresca. Trener The Blues poinformował na konferencji prasowej, że Palmer doznał kolejnego urazu, przez który jego pauza znów się przedłuży.

Na pewno nie będzie dostępny w najbliższym meczu, ani w spotkaniu z Barceloną, ani z Arsenalem. Niestety, przydarzył mu się wypadek w domu dwa dni temu, uderzył się w palec u nogi. Doszło do złamania. To nic poważnego, ale na pewno nie wróci w przyszłym tygodniu – przekazał szkoleniowiec.

Hiszpan był jednocześnie pełen zrozumienia dla piłkarza.

To się zdarza. Często wstaję w nocy, by pójść do toalety i zdarza się, że uderzę się w głowę, w nogę, czy w inną część ciała. Takie rzeczy się zdarzają – wyjaśnił z uśmiechem Maresca.

WIĘCEJ O ANGIELSKIEJ PIŁCE NA WESZŁO:

Fot. Newspix

0 komentarzy

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Anglia

Anglia

Środa dniem polskich asyst. Udane występy naszych reprezentantów

Braian Wilma
3
Środa dniem polskich asyst. Udane występy naszych reprezentantów
Anglia

Pub, punk i Premier League – Sean Dyche bez filtra [FourFourTwo]

Wojciech Piela
3
Pub, punk i Premier League – Sean Dyche bez filtra [FourFourTwo]
Reklama
Reklama