FC Barcelona pokonała na wyjeździe Villarreal 2:0 i utrzymała przewagę czterech punktów nad Realem Madryt. Mimo zwycięstwa kibice Blaugrany mieli powody do niepokoju. Przedwcześnie boisko musiał opuścić Jules Kounde.
Zaczęto się obawiać o występ Francuza w zbliżającym się Superpucharze Hiszpanii. O jego stanie zdrowia wypowiedział się Hansi Flick oraz sam zawodnik.
Villarreal do starcia z Barceloną nie przegrał żadnego domowego meczu LaLiga. Ich bilans składał się z siedmiu zwycięstw i jednego remisu. Z mistrzami Hiszpanii podopieczni Marcelino sobie jednak nie poradzili. Duma Katalonii wyszła na prowadzenie już w 12. minucie, kiedy Raphinha wykorzystał rzut karny, który sam wywalczył. Brazylijczyk na Estadio de la Ceramica rozegrał fantastyczne zawody. W drugiej połowie prowadzenie podwyższył Lamine Yamal, który w iście futsalowym stylu przyjął piłkę podeszwą i uderzył na bramkę szpicem.
Sytuacja Kounde przed Superpucharem
Już w pierwszej części gry kibicom Barcy mogło zrobić się gorąco. W 39. minucie czerwoną kartkę obejrzał obrońca Villarreal Renato Veiga. Portugalczyk brutalnie wpakował się od tyłu w nogi Lamine’a Yamala. Z perspektywy Katalończyków skończyło się na strachu i młody skrzydłowy po chwili był w stanie kontynuować grę.
Kilkanaście minut przed zakończeniem meczu boisko z urazem mięśnia dwugłowego uda opuścił jednak Jules Kounde. Pierwsze prognozy nie były optymistyczne. Zakładano, że może pauzować nawet miesiąc, a zbliża się przecież Superpuchar Hiszpanii. Istniało zagrożenie, że Francuz nie będzie mógł tam wystąpić. Do jego sytuacji po meczu odniósł się Hansi Flick, uspokajając fanów Barcy.
– Nie sądzę, żeby kontuzja Kounde była poważna. Kiedy zszedł, powiedział, że to tylko skurcz mięśnia i mamy nadzieję, że tak jest. Jules był chory w ciągu ostatnich 3-4 dni – mówił trener.
🚨 Hansi Flick: “I don’t think Koundé injury is serious. He said when he came out that it’s just a muscle cramp, and we hope that’s the case”.
“Jules had some problems in the past 3-4 days. He was ill”. pic.twitter.com/MaWkHitRim
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) December 21, 2025
Sam zawodnik został zaczepiony w strefie mieszanej. Na pytanie czy jest kontuzjowany, odpowiedział krótko: – Nie. Powiedział także, że będzie dostępny na Superpuchar. Swój mecz półfinałowy Barcelona rozegra 7 stycznia w Dżeddzie. Jej rywalem będzie Athletic Bilbao. Wygrany z tego spotkania zagra w finale ze zwycięzcą starcia Atletico – Real.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Kuriozalny uraz w LaLiga. Złamał palec… ze złości
- Barcelona wygrywa w hicie. „Rzeźnik” mógł skrzywdzić Yamala
- Były piłkarz o pobycie w Barcelonie: „Nie chciałem z nikim rozmawiać”
Fot. Newspix.pl