Reklama

Spóźnienie i samowolny wyjazd. Azerskie media piszą o napastniku Motoru

Przemysław Michalak

18 października 2025, 11:52 • 2 min czytania 4 komentarze

Ciężkie tygodnie za Renatem Dadashovem. W Motorze Lublin kompletnie rozczarowuje, a teraz okazuje się, że na dodatek podpadł selekcjonerowi we własnym kraju.

Spóźnienie i samowolny wyjazd. Azerskie media piszą o napastniku Motoru

Dadashov urodził się w Niemczech i zdarzyło mu się występować dla tamtejszych młodzieżówek, ale w dorosłym futbolu wybrał reprezentację Azerbejdżanu. Dotychczas zagrał dla niej 39 razy i strzelił pięć goli. Wygląda na to, że w najbliższym czasie dorobku nie powiększy.

Reklama

Renat Dadashov podpadł selekcjonerowi reprezentacji Azerbejdżanu

Wszystko przez to, że znalazł się na cenzurowanym u trenera Aykhana Abbasova. Jak donosi portal qafqazinfo.az, Dadashov najpierw bez konsultacji ze sztabem przyleciał na zgrupowanie z dwudniowym opóźnieniem. Selekcjoner go upomniał, a w meczu z Ukrainą (1:2) przetrzymał na ławce rezerwowych.

Piłkarz zamiast odpowiedzieć jeszcze większym zaangażowaniem na treningach wybrał kierunek dokładnie odwrotny. Nie było widać, żeby się zreflektował, więc na starcie z Francją nie znalazł się nawet w meczowej kadrze. W reakcji na taki bieg wydarzeń Dadashov spakował swoje rzeczy i przedwcześnie wrócił do klubu.

A w klubie też trudno o ciepłe słowa pod jego adresem. Były napastnik Radomiaka Radom rozegrał już dla Motoru osiem meczów ligowych i jeden pucharowy, ale niczego ciekawego nie pokazał, nie wspominając o ofensywnych konkretach. W piątek z GKS-em Katowice, podobnie jak na reprezentacji, był tylko ławkowiczem.

Azerskie media już spekulują, że Dadashov zimą opuści Lublin. Zainteresowanie jego wypożyczeniem przejawia jeden z tureckich drugoligowców.

CZYTAJ WIĘCEJ O MOTORZE LUBLIN:

Fot. Newspix

4 komentarze

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama