Na widok ojca właściciel wyprosił wszystkich z restauracji. Wtedy zrozumiałem wagę nazwiska Kosecki
– W wieku 12 czy 14 lat pojechałem z ojcem na mecz Atletico – Betis. Tata już jakiś czas nie grał w piłkę, ale przyjechali po nas najnowszym porsche, zawieźli do najlepszego hotelu. Wieczorem weszliśmy do restauracji w pobliżu stadionu, na widok ojca właściciel wyprosił wszystkich i ustawił jeden wielki stół, przy którym siedziałem tylko ja i on. Dali nam najlepsze jedzenie, jak dla 20 osób. I pokazywali zdjęcia z czasów, gdy tata grał w piłkę. […]
redakcja
• 9 min czytania
20