Wynik przyzwoity, styl paskudny
Cóż to był za paskudny, okropny, żałosny paździerz. Gra reprezentacji Polski, zwłaszcza w pierwszej połowie, była wykwintna jak kanapka z baleronem. Piękna jak waran z Komodo. Przyjemna jak angina, jak łyk wygazowanego piwa, jak nadepnięcie na samotnie leżący klocek LEGO. Poukładana jak system gospodarczy w Zimbabwe. Doszlifowana jak scenariusz filmu „Polityka”. Przemyślana jak biznesowe posunięcia Mike’a Tysona. Efektowna jak pokaz żonglerki na festynie wiejskim […]
Michał Kołkowski
• 4 min czytania
0