Media: za Feio legioniści grali mimo ciężkich urazów

Wojciech Piela

19 listopada 2025, 20:32 • 2 min czytania 8

Za czasów Goncalo Feio w Legii Warszawa część zawodników była gotowa poświęcić naprawdę wiele, by spełnić oczekiwania szkoleniowca. Niektórzy wychodzili na murawę mimo poważnych kontuzji – jeden z nich zagrał ze złamaną ręką, inny wystąpił z urazem stopy.

Media: za Feio legioniści grali mimo ciężkich urazów
Reklama

Pod koniec czerwca Legia zakończyła współpracę z portugalskim trenerem. Jednym z powodów, dla których nie zdecydowano się na kontynuację współpracy, były trudne relacje Feio z prezesem Dariuszem Mioduskim.

Tak wyglądała współpraca z Feio. Piłkarze Legii grali mimo ciężkich urazów

Jak relacjonuje Łukasz Olkowicz z Przeglądu Sportowego Onet, prowadzący cykl reportaży o klubie, Feio mimo kontrowersji cieszył się ogromnym poparciem wśród wielu graczy z warszawskiej drużyny.

Reklama

W materiale Olkowicza ujawniono, że zawodnicy decydowali się grać pomimo poważnych urazów. Juergen Elitim wychodził na boisko ze złamaną ręką, a Kacper Chodyna rywalizował mimo bolesnej kontuzji stopy.

– Feio miał tę cechę, że potrafił zmobilizować piłkarzy do gry ponad własne ograniczenia. Potrafił przekonać ich, by na te 90 minut zapomnieli o ryzyku, jakie niesie występ z poważnym urazem – czytamy w reportażu.

W szatni Portugalczyk miał również wyznawać bardzo twarde zasady. Podkreślał, że profesjonalny sport wymaga grania mimo bólu. – Tabletka, zastrzyk i zawodnik ma być gotowy. W NFL grają ludzie z połamanymi żebrami czy bez więzadeł, bo za to im płacą ogromne pieniądze. My w Legii jesteśmy tu po to, by zdobyć mistrzostwo Polski, a jeśli tego nie zrobimy – za chwilę nas nie ma – miał mówić piłkarzom.

Po burzliwym roku spędzonym w Warszawie Feio pożegnał się z klubem, lecz szybko znalazł nowe wyzwania. Latem przeniósł się do francuskiej Dunkierki, a po krótkim i mało udanym epizodzie wrócił do Polski. Obecnie prowadzi Radomiaka Radom i zaczął pracę imponująco – wygrał dwa pierwsze spotkania.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

fot. Newspix

8 komentarzy

Uwielbia sport, czasem nawet próbuje go uprawiać. W przeszłości współtworzył legendarne radio Weszło FM, by potem oddawać się pasji do Premier League na antenie Viaplay. Formaty wideo to jego żywioł, podobnie jak komentowanie meczów, ale korzystanie z języka pisanego również jest mu niestraszne. Wytężone zmysły, wzmożona czujność i mocne zdrowie – te atrybuty przydają mu się zarówno w pracy, jak i życiu codziennym. Żyje nadzieją na lepsze jutro słuchając z zamiłowaniem utworów Andrzeja Zauchy czy Krzysztofa Krawczyka – bo przecież bez przeszłości nie ma przyszłości.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama