FC Barcelona pokonała w szóstej kolejce fazy ligowej Ligi Mistrzów Eintracht Frankfurt 2:1 po dwóch golach Julesa Kounde. Poprawiła dzięki temu swój kiepski bilans w tej edycji Champions League. 66 minut na Camp Nou rozegrał Robert Lewandowski. Polakowi udało się raz wpakować piłkę do bramki, jednak jego gol nie został uznany. Po meczu w hiszpańskiej prasie pojawiły się raczej negatywne komentarze co do jego gry.

W pierwszych pięciu kolejkach Ligi Mistrzów FC Barcelona zgromadziła jedynie siedem punktów. Podopieczni Hansiego Flicka wygrali z Newcastle United i Olympiakosem Pireus, zremisowali z Club Brugge, a także przegrali z PSG i Chelsea. W poprzedniej kolejce LaLiga pokonali z kolei Real Betis 5:3, a hat-tricka zdobył Ferran Torres.
Liga Mistrzów. Hiszpanie krytycznie o Robercie Lewandowskim
Mimo trzech goli Torresa z Betisem Flick postanowił wystawić w pierwszym składzie na mecz z Eintrachtem Roberta Lewandowskiego, który w tej edycji Ligi Mistrzów nie strzelił jeszcze ani jednego gola. Ta sztuka udała mu się w 10. minucie spotkania z Eintrachtem, ale bramka została anulowana – wcześniej na pozycji spalonej był asystujący Raphinha. O dziwo na prowadzenie wyszedł Eintracht, kiedy po szybkiej akcji Joana Garcię pokonał Ansgar Knauff. Barcelona wzięła się za odrabianie strat po przerwie. Wówczas w odstępie kilku minut dwie bramki zdobył Jules Kounde.
Poza nieuznanym golem mało było Lewandowskiego w grze Dumy Katalonii. Chwilę przed upływem godziny gry dopadł do piłki przejętej przez Rashforda. Pomknął w pole karne Niemców, a wraz z nim trzech jego kolegów. Mógł rozwiązać tę sytuację lepiej – ostatecznie odegrał, trochę z konieczności, do Rashforda, a jego strzał został zablokowany.
Słaby występ Lewandowskiego. Hiszpanie ocenili jego grę
Występ Lewandowskiego od pierwszej minuty budził zaskoczenie po tym, jak hat-tricka z Betisem zdobył Ferran Torres. Hiszpańskie media grę Polaka oceniły negatywnie.
– Anulowany (w kontekście nieuznanego gola i tego, że obrońcy wyłączyli go z gry). Zarówno przez niemiecką obronę, jak i przez swoją jedyną produktywną akcję – znakomite uderzenie, które zostało anulowane z powodu wcześniejszego spalonego. Wystawienie go po trzech golach Ferrana było szansą, by potwierdzić słuszność decyzji Flicka – pisało Mundo Deportivo, które uznało Lewandowskiego za najgorszego zawodnika Barcelony.
– Po posadzeniu na ławce Ferrana Torresa, który właśnie zdobył hat-tricka, wymaga się znacznie więcej. Polak ani razu nie znalazł się w sytuacji strzeleckiej, jego ruchy również nie były takie jak zazwyczaj – komentował występ Lewandowskiego Sport.
Na małą obronę Lewandowskiego można przypisać mu udział przy pierwszym golu Kounde, kiedy związał dwóch obrońców. Umożliwiło to oddanie strzału Francuzowi z dogodnej pozycji. Nie da się jednak ukryć, że Liga Mistrzów to nie są rozgrywki Polaka w tym sezonie. Nie może się on wpisać na listę strzelców już od siedmiu spotkań. Ostatnią bramkę zdobył w pierwszym meczu ćwierćfinałowym w poprzednim sezonie. Ustrzelił wówczas dublet w starciu z Borussią Dortmund.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Barcelona dała radę. Słaby Lewandowski i zaskakujący bohater
- Niemieccy kibice przetestowali wytrzymałość nowego Camp Nou
- Araujo odpoczywa od futbolu. Przyłapano go w Izrealu
Fot. Newspix.pl